Marek Boniec na debacie z policjantami żalił się na młodzież z Gołuchowa.
– Jadąc od strony Kalisza na parkingu jest wolne pomieszczenia. Ale jest tak pomalowane, jakieś tam znaki szczególne – opowiadał mężczyzna. Radny Stanisław Podymski uznał, że treści, jakie pojawiają się na malowidłach mają znamiona rasistowskie. Opowiadał jeszcze o innych incydentach. Podkreślił, że na terenie gminy przebywają różni obcokrajowcy. – Oni są po różnych przeżyciach. I przy sklepie doszło do konfliktu pomiędzy tym co najprawdopodobniej maluje, a obcokrajowcem. I on był przeciwny tym ludziom, pytał, co oni tu szukają. Jest to problem, bo oni będą do nas przyjeżdżali. (…) Zwróciłbym uwagę, aby wszystko było prawidłowo realizowane, żebyśmy wiedzieli z kim mamy do czynienia – apelował Stanisław Podymski.
Szerzej w "Zyciu pleszewa"