Samochody z rejestracjami z całej Polski, a także poza nią, zaparkowane wzdłuż ulicy Sportowej, muzyka dobiegająca z okolic amfiteatru, wreszcie kameralny klimat dla koneserów dźwięków z kręgu stoner i jej podobnej - to znak, że w Pleszewie odbywa się Red Smoke Festival.
Po ubiegłorocznych skargach mieszkańców, że głośna muzyka nie dawała im spać, teraz dźwięk koncentruje się głównie w rejonie Plant. W amfiteatrze trwa drugi dzień festiwalu, na który zjechali fani muzyki z nurtu Black Sabath, Hawking czy Pink Floyd. Publicznośc nie jest tu przypadkowa, ona dobrze wie, kto występuje na scenie, śpiewa z wokalistami, tańczy, co rusz ktoś rytmicznie porusza "piórami". To taki maly Jarocin w Pleszewie...