Do połowy listopada gmina Dobrzyca musi określić, ile osób jest zainteresowanych budową przydomowych oczyszczalni. W grę wchodzą duże pieniądze.
Gmina chce się starać o pieniądze z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. O punkty nie będzie jednak łatwo. – Żeby je uzyskać, musimy min 50% środków z PROW przeznaczyć na przydomowe oczyszczalnie ścieków – stwierdził burmistrz Jarosław Pietrzak.
Gmina wyznaczyła gospodarstwa, które nie będą miały możliwości podpięcia się pod sieć kanalizacji. Urzędnicy odwiedzą je wszystkie, pytając o zainteresowanie programem i zbierając deklaracje. Dotyczy to: Lutynki, Rudy, Karmińca, wschodnich i zachodnich parceli Galewa, części Sośniczki (za szkołą w kierunku Sośnicy), Polskich Olędrów, Trzebina, Gustawowa, Olesia i Wybudowania w Dobrzycy, a także Jarmużewa i Perkanowa w Sośnicy. Pozostałe miejscowości i ich części są przewidziane do podłączenia pod główną sieć.
Koszt budowy przydomowej oczyszczalni to 10.000 zł. Jeśli gmina otrzyma wsparcie, o które zabiega – 2 mln zł – wówczas mieszkańcy zapłacą około 1.500 zł. Reszta – nawet 85% - będzie pochodziła ze środków projektu. Wstępnie, liczba gospodarstw, które zdecydują się na budowę przydomowych oczyszczalni została określona na 160. Wnioski muszą być zebrane do 16 listopada. Wtedy złożony będzie wniosek.
Czytaj także:
