Na pływalni "Wodnik" w Krotoszynie doszło do tragedii. 68-letni mieszkaniec Koźmina Wlkp. najprawdopodobniej zasłabł w wodzie i mimo prób reanimacji nie udało się go uratować. Śmierć mężczyzny potwierdzają krotoszyńscy policjanci.
Jak się nieoficjalnie dowiedział portal krotoszynska.pl koźminianin korzystał z sauny, a następnie udał się do basenu. W czasie pływania stracił przytomność. Z relacji świadków zdarzenia wynika, że mężczyzna chorował na serce, miał wszczepione bajpasy, a przyczyną jego śmierci mógł być zawał. To jednak będzie musiała potwierdzić sekcja.