Tłum pleszewian przyszły do czytelni biblioteki miejskiej, aby spotkać się ze znaną polską pisarką, satyryczką, scenarzystką i felietonistką – Marią Czubaszek. Przez ponad godzinę bawiła ona publiczność zabawnymi opowiadaniami i anegdotami ze swojego życia zawodowego i prywatnego. Zapewniała, że zawsze ma tremę przed tego typu spotkaniami. – Raz tylko nie miałam, ale dlatego, że zorganizowano je w XVII-wiecznym zamku i pomyślałam: wreszcie coś starszego ode mnie – żartowała pisarka. Opowiadała także o swoim nałogu – paleniu papierosów. – Na jednym ze spotkań jakaś pani mnie spytała, co bym zrobiła, gdyby paczka papierosów kosztowała 1.000 zł. Czy nadal bym paliła? Powiedziałam, że oczywiście, ale bym się przerzuciła na płaskie albo półpłaskie, zależy, jak kto przydepcze – mówiła Maria Czubaszek. Satyryczka wspominała także o swoich wizytach w różnych programach telewizyjnych, m.in. w Kuby Wojewódzkiego. – Bo to jest trochę jak z ofertą „last minute” czyli „ostatni moment”. Oni myślą, że to już moje ostatnie chwile i tak mnie wszędzie zapraszają - żartowała. Opowiadała także o swoim małżeństwie z muzykiem jazzowym Wojciechem Karolakem oraz o platonicznej miłości do Woody’ego Allena. – Byłam z mężem na koncercie, jaki Woody dał w Warszawie ze swoim zespołem. Jedna znajoma zapytała mnie, czy gdyby tak zszedł ze sceny i powiedział: „Mario, chodź ze mną”, czy bym poszła? Powiedziałam, że oczywiście. A ona na to: A Karolak? A Karolaka bym wzięła ze sobą, bo świetnie mówi po angielsku – odpowiedziałam – relacjonowała Maria Czubaszek. Pleszewianie byli zachwyceni spotkaniem z pisarką, na które, jak wspomniała dyrektorka biblioteki Elżbieta Mielcarek, trzeba było czekać aż dwa lata.
(wan)