Czy Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska Kowalew-Dobrzyca chyli się ku upadkowi? Takie niepokojące plotki krążą od jakiegoś czasu w naszym regionie. – Ponoć wszystko zamykają – przekazują sobie ludzie z ust do ust. Czy to prawda?
Przedstawiciele zakładu zdecydowanie dementują tego typu informacje.
- To nieprawda – mówi jasno i wprost prezes OSM Kowalew-Dobrzyca, Beata Gmerek.
I dodaje:
- Do lokalizacji w Dobrzycy, po decyzji Rady Nadzorczej, zaczęliśmy się przenosić już w zeszłym roku. Najpierw został przeniesiony dział galanterii mleczarskiej, który bez problemu funkcjonuje w Dobrzycy, mało tego udało się nam podwoić sprzedaż śmietany 12 % w dużych kubkach. Po zakończeniu tego etapu wyremontowaliśmy na biura pomieszczenia, które przez lata stały puste i w ten sposób opuściliśmy jeden budynek w Kowalewie. Następnym etapem będzie przeniesienie działu technicznego i topialni, pomieszczenia są już w dużej mierze przygotowane, tym bardziej że mamy miejsce – dwie hale w Dobrzycy były praktycznie nieużywane.
Przenosiny OSM Kowalew-Dobrzyca
Przypomnijmy: w minionym roku w doszło do zmian we władzach spółdzielni. Rada nadzorcza odwołała ówczesny dwuosobowy zarząd. Jak wtedy zaznaczano – powody były dwa.
- Pierwszy to straty finansowe, jakie odnotowywano w roku 2018 oraz 2019. Drugi, to generalna zmiana modelu zarządzania całym podmiotem – tłumaczyli przedstawiciele rady nadzorczej OSM Kowalew-Dobrzyca.
Nowym prezesem została wówczas Beata Gmerek. I do razu rozpoczęła działania, związane z koniecznością dostosowania wieloletniej marki zakładu do nowych wyzwań rynku i oczekiwań konsumentów.
- Za czasów byłego prezesa czas stanął w miejscu ograniczano wielkość produkcji, rezygnowano z asortymentów. Zmienił się zarząd, zmieniło się wszystko, minęły czasy stagnacji. Ostatnio taka sprzedaż była za czasów byłego prezesa Szymkowiaka – komentują pracownicy OSM Kowalew Dobrzyca.
Jak zaznacza zakład, dział handlu dokłada wszelkich starań, aby sprzedaż była na wysokim poziomie. Teraz jest szansa na odbudowę tego co utracił zakład przez ubiegłe lata.
By to jednak zrobić kompleksowo, konieczne jest ustabilizowanie finansów firmy – po wspomnianych wcześniej stratach. Stąd decyzja o restrukturyzacji zakładu, a konkretnie o przenosinach siedziby tylko do jednej z dwóch dotychczasowych lokalizacji. Ta w Kowalewie ma zostać wkrótce sprzedana.
Przenosiny OSM Kowalew-Dobrzyca
I być może właśnie to spowodowało wspomnianą falę komentarzy i plotek – o rzekomej likwidacji spółdzielni. Prezes zdecydowanie je jednak dementuje.
– Tego typu przekazy nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Nie ma mowy o żadnej likwidacji – uspokaja Beata Gmerek.
Przyznaje jednak, że obecne działania związane są z konieczną restrukturyzacją zakładu.
– Chcemy, by nasza marka dalej była znana, by funkcjonowała w obszarze naszych klientów i konsumentów. Rozwijamy się, mamy w planie nowe produkty. Musimy jednak podjąć stosowne działania, które wiążą się z ustabilizowaniem firmy jako samodzielnej jednostki produkcyjnej – zaznacza prezes, Beata Gmerek.
Stąd właśnie konieczna jest decyzja o lokalizacji firmy tylko w jednej siedzibie.
– Zgodnie z decyzją rady nadzorczej będzie ona właśnie w Dobrzycy. Utrzymanie dziś dwóch zakładów - to duże koszty, stąd niezbędne było podjęcie decyzji o restrukturyzacji. Zakład w Dobrzycy bez problemu pomieści naszą dotychczasową produkcję, pozwoli nam również na zwiększenie wolumenu. Stratą pieniędzy byłoby utrzymywanie, jak do tej pory dwóch zakładów, ledwie w połowie wykorzystanych – informuje prezes Beata Gmerek.
I dodaje. - Od jakiegoś czasu jesteśmy w trakcie przeprowadzki, do przeniesienia pozostał nam jeszcze tylko dział techniczny i dział topialni.
Przenosiny OSM Kowalew-Dobrzyca
Jak zaznacza prezes, zakupiono już nowy samochód realizujący skup mleka, zamówiono już nowe maszyny, które umiejscowione będą właśnie w Dobrzycy. A wszelkie działania będą teraz skierowane na dalszy rozwój spółdzielni. – Mamy nowych odbiorców, pracujemy nad nowym produktem – wskazuje prezes. I precyzuje - o co konkretnie chodzi.
- Chcielibyśmy wprowadzić na rynek wegański serek topiony. Chcemy nadążać za rynkowymi trendami, rozwijać nasz zakład – podkreśla prezes Beata Gmerek.
I raz jeszcze uspokaja:
Plotki o likwidacji Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Kowalew-Dobrzyca możemy całkowicie zdementować. Zwiększamy produkcję i cały czas szukamy nowych pracowników – podsumowuje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.