To była podniosła uroczystość. Członkowie Wojskowego Koła Łowieckiego nr 47 "Oręż" w Pleszewie świętowali swoje 70-lecie.
70-lecie Wojskowego Koła Łowieckiego "Oręż"
Wszystko rozpoczęła uroczysta msza św., która odbyła się w kościele pw. św. Wojciecha w Kościelcu - na terenie gminy Mycieln w pobliskim pow. kaliskim.Mszę św., w intencji Koła i jego członków, odprawił proboszcz parafii w Kościelcu, ks. prałat Marian Andrzejewski.
W swoim kazaniu podkreślał m.in. rolę łowczych, zaznaczając, że - choć dla niektórych myślistwo ma znaczenie pejoratywne - to polega ono na trosce o otaczającą nas przyrodę i zwierzynę.
- To swoiści pasjonaci, ludzie z pasją. Wielu z nich niesie także pomoc zwierzynie w czasie zimy - mówił w swoim kazaniu proboszcz parafii w Kościelcu.
Podkreślał on także rolę łowczych w dzisiejszych - trudnych - czasach.
- Polscy myśliwi to dziś ponad 100-tysięczna armia uzbrojonych, ale i odpowiedzialnych ludzi. Sam model polskiego łowiectwa jest z kolei dziś stawiany jako wzorcowy dla innych - mówił ks. prałat Marian Andrzejewski.
ZOBACZ WIDEO:
Odznaczenia podczas uroczystości 70-lecia Wojskowego Koła Łowieckiego "Oręż" w Pleszewie
Po mszy św. odbyły się główne uroczystości z okazji 70-lecia Koła - w znajdującej się niedaleko Stanicy Myśliwskiej, w lesie w Kościelcu-Kolonii,Uroczystość poprowadził sekretarz pleszewskiego Koła, Jacek Tomczak.
Wszystko rozpoczęło przedstawienie rysu historycznego.
Prezes Koła "Oręż", Andrzej Biesiada, opowiedział o historii, ale także czasach współczesnych oraz planach.
Jak zaznaczał dziś obwody dzierżawione przez "Oręż" znajdują się na terenie powiatów: pleszewskiego, kaliskiego i ostrowskiego.
- Historia Koła jest fragmentem historii Polskiego Związku Łowieckiego, który w tym roku obchodzi swoje stulecie. W historii polskiego Związku Łowieckiego mamy też swoją cegiełkę. Wystarczy popatrzeć na strony naszej kroniki i zdjęcia z tamtych lat, aby na podstawie ich zaobserwować, jak zmieniało się łowiectwo w Polsce - mówił Andrzej Biesiada, prezes Wojskowego Koła Łowieckiego "Oręż" w Pleszewie.
Podczas uroczystości nie zabrakło także odznaczeń dla zasłużonych członków.
Warto zaznaczyć, że specjalne wyróżnienie trafiło także dla samego Koła - z okazji jego 70-lecia.
ZOBACZ WIDEO:
Odznaczenia podczas uroczystości 70-lecia Wojskowego Koła Łowieckiego "Oręż" w Pleszewie.
Poniżej prezentujemy przyznane odznaczenia:
- Mateusz Ginter
- Wojskowe Koło Łowieckie Nr 47 „Oręż” w Pleszewie
- Andrzej Biesiada
- Przemysław Antczak
- Tomasz Antczak
- Mariusz Hulak
- Wiesław Majtas
- Marek Pytlarz
- Grzegorz Stachniuk
Po odznaczeniach odbyły się przemówienia zaproszonych gości, nie zabrakło na miejscu przedstawicieli m.in. powiatu kaliskiego w osobie starosty.
Po głównej części uroczystości nie mogło zabraknąć także wspólnego pamiątkowego zdjęcia.
Ponadto zaplanowano w sobotę także duży festyn dla chętnych mieszkańców - początek zaplanowano na godz. 15.00, całość ma potrwać do 20.00.
Historia Wojskowego Koła Łowieckiego nr 47 "Oręż" w Pleszewie
- W związku z tym koło obowiązywały obwarowania i zasady nie do pomyślenia w środowisku cywilnym. Otóż, po pierwsze, statutowym wymogiem w wojskowym kole łowieckim było to, że minimum 50% członków koła musieli być wojskowi, po drugie, prezesem, łowczym i sekretarzem koła musiał być wojskowy, z tak zwanego nadania dowódcy jednostki wojskowej. Każdorazowy wybór nowego zarządu koła oraz przyjęcie nowego kandydata do koła musiał być akceptowalny i zatwierdzony przez dowódcę jednostki wojskowej. Dowódca Jednostki Wojskowej w ramach której funkcjonowało Wojskowe Koło Łowieckie był rozliczany przez przełożonych za jego działalność. Wojskowe Koło Łowieckie od początku swego istnienia przestrzega zasad dobrych obyczajów i etyki łowieckiej które kształtują się wśród naszych myśliwych podczas zebrań, spotkań i w czasie polowania. Znaczącą rolę w tym procesie odgrywa wzór osobisty zwłaszcza starszych myśliwych - zaznaczają sami myśliwi.
- obwód łowiecki Nr 384 „Złotniki” o pow. 5917 ha w tym lasu 1308 ha
- obwód łowiecki Nr 391 „Kalisz” o pow. 6263 ha w tym lasu 81 ha
Zarząd Wojskowego Koła Łowieckiego Nr 47 „Oręż”w Pleszewie (rok 2023)
- Prezes: Andrzej Biesiada,
- Łowczy: Krzysztof Białożyk,
- Podłowczy: Maciej Brzezicha,
- Sekretarz: Jacek Tomczak,
- Skarbnik: Łukasz Czerniak
Aktualna działalność Wojskowego Koła Łowieckiego Nr 47 „Oręż”w Pleszewie
- Na przestrzeni 70 lat przez szeregi naszego Wojskowego Koła Łowieckiego w Pleszewie przewinęło się kilkuset członków, z których kilkudziesięciu odeszło do Krainy Wiecznych Łowów, a ich nazwiska wyryte zostały na cokole upamiętniającym nasze wspólne spotkania i łowy - zaznaczają dziś sami myśliwi.
- Historia Koła jest fragmentem historii Polskiego Związku Łowieckiego, który też w tym roku obchodzi swoje stulecie. W historii polskiego Związku Łowieckiego mamy też swoją cegiełkę. Wystarczy popatrzeć na strony naszej kroniki i zdjęcia z tamtych lat, aby na podstawie ich zaobserwować, jak zmieniało się łowiectwo w Polsce. Ale są rzeczy i sprawy, które są znacznie starsze niż Polski Związek Łowiecki. Są to tradycja i etyka łowiecka. Tradycją jest uroczyste obchodzenie rocznic naszego koła, polowanie Hubertowskie czy też polowanie wigilijne czy sylwestrowe. Polowania te tak wrosły w tradycje naszego koła, że żaden z naszych Kolegów nie wyobraża sobie innego kalendarza polowań zbiorowych. Etyka jest to zespół zachowań, które próbuje się skatalogować, ale każdy z nas który ma duszę myśliwego wie jak trzeba zachowywać się wobec zwierzyny, psów, kolegów czy też łowiska - mówił prezes Koła, Andrzej Biesiada.
Jak zaznaczają myśliwi, bardzo ważna jest pasja.
- Pasja myśliwska. To jest to co gna nas w księżycowe noce do łowiska, pozwala nam z satysfakcją opowiadać kolegom co kto widział w łowisku, dzielić się wrażeniami. To jest to, co przyzywa nas na polowania zbiorowe i mówić, że polowanie było bardzo udane mimo to, że na zakończenie polowania stoimy nad pustym pokotem. To jest to, że we wrześniu każdego roku niecierpliwie oczekujemy na swoją kolejkę na jelenie-byki, a nawet jak nie mamy jeszcze odstrzału to i tak przyjeżdżamy do łowiska posłuchać ryczących byków. To jest to, że pomimo trwającego jeszcze sezonu polowań na dziki wstrzymujemy się od polowania ze względu na bardzo dużą pokrywę śniegu. To jest to, że brniemy przez wysokie śniegi, aby dostarczyć karmę zwierzynie bo ona jej potrzebuje. To jest właśnie łowiectwo - mówili, podczas uroczystości 70-lecia Koła, członkowie
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.