Pleszew. Droga krajowa nr 11. Kierowca, który zdemolował m.in. znak na krajowej jedenastce, został zatrzymany obywatelsko przez grupę piłkarzy z kotlińskiego klubu piłkarskiego, którzy wracali z meczu.
Do scen rodem z filmów akcji doszło dziś na drodze krajowej nr 11 w gminie Pleszew. Piłkarze klubu Błękitni Sparta Kotlin, którzy wracali z meczu autobusem dokonali obywatelskiego zatrzymania - jak się wydawało -pijanego kierowcy.
- Wracaliśmy z meczu - relacjonuje nam piłkarz wspomnianego klubu
W pewnym momencie na drodze krajowej zobaczyli samochód,który poruszał się "od lewego do prawego pasa".
- Jechaliśmy za nim, od razu zadzwoniłem też na 112 i byłem na łączach z operatorem - relacjonuje mężczyzna. Podczas pogoni kolega ze sztabu klubu nagrał także film dowodowy, na którym widać m.in. jak na wysokości skrzyżowania z Ludwiną kierowca samochodu "kosi" znak drogowy. - Wcześniej o mały włos nie doszło też do otarcia się o inny samochód, na szczęście kierowca z naprzeciwka szybko zareagował - opowiada. To dzięki jego bohaterskiej reakcji, reakcji jego kolegów i innych kierowców, udało się być może uniknąć tragedii.
W pewnym momencie kierowca białej toyoty zaczął skręcać na skrzyżowaniu. Zatrzymał się też z powodu innych samochodów z przodu.
- Wybiegłem z autobusu, on z kolei zaczął ruszać. Biegłem za nim ok. 20 metrów. Dobiegłem do niego i zacząłem walić w okno. Otworzyłem drzwi, wyrwałem kluczyki i wyciągnąłem go - relacjonuje nam mężczyzna.
Na filmie widać również jak kierowcy drogę zajeżdża wcześniej jeszcze inny pojazd, uniemożliwiając ucieczkę.
- Wyciągnąłem go z pojazdu. Był tak pijany, że kompletnie nie kontaktował, nie wiedział co się dzieje - dodaje piłkarz "Błękitnych".
Po kilku minutach na miejsce przyjechała policja, mężczyzna został od razu zabrany na badania. - Był w takim stanie, że nie mógł nawet "dmuchnąć" - komentuje uczestnik całej akcji.
ZOBACZ WIDEO:
[AKTUALIZACJA - PONIEDZIAŁEK 9.00]
Mimo, że świadkowie zdarzenia, którzy dokonali obywatelskiego zatrzymania mówią wprost, że wyczuwali woń alkoholu, to według informacji policji mężczyzna, który prowadził samochód nie był pijany. - Został przewieziony do szpitala w Pleszewie. Był trzeźwy - informuje Monika Kołaska, rzecznik prasowy pleszewskiej policji. Według informacji funkcjonariuszy posiadał ważne prawo jazdy. - Został ukarany za kolizję - komentuje Monika Kołaska.
[AKTUALIZACJA - PONIEDZIAŁEK 13.30]
Oto komentarz pleszewskiego szpitala:
„Trudno nam jednoznacznie i oficjalnie powiązać osobę, której dotyczy materiał prasowy z konkretnym pacjentem. Możemy jedynie potwierdzić, że w tym dniu i o tej porze policja przywiozła mężczyznę, któremu udzielono porady w ramach świątecznej opieki lekarskiej. Dostęp do informacji o szczegółach tej wizyty mają jedynie uprawnione organy i ze względu na tajemnicę lekarską nie możemy ich ujawnić. Mając na uwadze treść zamieszczanych w internecie komentarzy chcemy wyraźnie podkreślić, że pacjent ten nie jest lekarzem naszego szpitala.”
WIĘCEJ O SPRAWIE PRZECZYTASZ W NAJBLIŻSZYM PAPIEROWYM WYDANIU "ŻYCIA PLESZEWA"