Potężna inwestycja stoi pod znakiem zapytania.
Pięć firm stanęło do przetargu na budowę sali sportowej przy szkole w Gizałkach. Na inwestycję zaplanowano ponad 9,7 mln zł. Tymczasem po otwarciu kopert okazało się, że najtańsza oferta jest aż o 1,6 mln zł droższa. Pozostaje pytanie: co dalej?
Sala ma powstać do końca marca 2020 roku. W tym roku planowano uporządkowanie terenu, przebudowę infrastruktury podziemnej, rozbiórkę niepotrzebnego budynku, który teraz tam się znajduje. Miały powstać fundamenty i część murów. Pozostałe prace zaplanowano w 2019 roku. Czy wykona je któraś z pięciu firm startujących w przetargu? Tego jeszcze nie wiadomo. – Decyzja zapadnie pewnie w ciągu dwóch tygodni. Analizujemy wszystko – mówi wójt Gizałek Robert Łoza. Możliwości są dwie: albo gmina podpisze umowę z jedną z firm, albo ogłosi kolejny przetarg.