Brak ścieżki rowerowej przy drodze krajowej nr 11 - na trasie Janków-Kuczków w kierunku Krzywosądowa - od lat spędza sen z powiek mieszkańcom wspomnianych miejscowości.
Historia tej inwestycji jest długa i burzliwa. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad na składane wnioski w tej sprawie przez lata odpowiadała, że roboty owszem, są ujęte - ale w planach wieloletnich. Ostatecznie władze Pleszewa, by pokazać swoją determinację co do wspomnianej inwestycji, zdecydowały się przeznaczyć pieniądze z budżetu miasta na opracowanie dokumentacji. Dzięki temu temat ruszył z miejsca.
Budowa ścieżki rowerowej Janków-Kuczków - Krzywosądów
Po 17 latach GDDKiA udało się pozyskać pozwolenie na budowę ścieżki rowerowej Janków – Kuczków – Krzywosądów.
- Przeszkody natury prawnej były tak duże, że uzgadnianie pozwoleń trwało 17 lat. Teraz jest realna nadzieja na rozwiązanie problemu trzech miejscowości. Kolejnym naszym działaniem będzie rozwiązanie kwestii ulicy Marcinkowskiego i całego skrzyżowania. W tej sprawie trwają rozmowy z GDDKiA - mówił podczas sesji rady miejskiej, burmistrz Pleszewa - Arkadiusz Ptak.
Cały czas pozostaje również nierozwiązana kwestia budowy ścieżki rowerowej na trasie Piekarzew – Pleszew.
- Na jakim etapie jest to zadanie? Dokończenie budowy tej ścieżki, bo zostało to rozpoczęte, a nie zostało skończone. Ten temat przewija się też od 20 lat – dopytywał radny, Dariusz Dryjański.
Arkadiusz Ptak zapewnił go, że trasa Piekarzew - Pleszew jest jednym z priorytetów dla miasta.
- Jeśli chodzi o drogi krajowe, to mamy kilka tematów. Wspomniany już Kuczków - Janków – Krzywosądów, gdzie inwestorem ma być GDDKiA. Drugi temat - to rozwiązanie problemu ulicy Marcinkowskiego i tutaj już przekazane zostały grunty do GDDKiA oraz trasa Piekarzew – Pleszew. Ustalamy z Lasami Państwowymi konkretny przebieg tej ścieżki. Problemem pozostaje Baranówek, gdzie jest duża grupa ludzi, która nie ma jak przejść przez drogę w sposób bezpieczny. Natomiast, wykonanie przejścia dla pieszych w tym rejonie jest bardzo trudne, praktycznie niemożliwe. Stąd też musimy się zastanowić nad tym projektem – tłumaczył Arkadiusz Ptak.
I dodawał:
- Jeżeli będzie zielone światło w przypadku Piekarzewa ze strony GDDKiA, pieniądze w budżecie wprowadzimy i zaczniemy projektować. Nie chcemy na siłę wpisywać zadania, nie mając cienia szans na realizację, bo projekt jest ważny trzy lata, później traci ważność.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.