Przy okazji punktu obrad dotyczącego wsparcia finansowego dla powiatu na budowę dróg, na wczorajszej komisji dobrzyckiej rady wywiązała się dyskusja o współpracy z poprzednim starostą Michałem Karalusem.
– Dobrze, że dojrzeliśmy do tych czasów, że wreszcie współpracujemy z powiatem. Bo były czasy za pana Karalusa, że można było bardziej, a burmistrz i rada odrzucały takie propozycje. Wiem, że Karalus wychodził z propozycją, żeby bardziej wspierać gminę. Może w drogownictwie wtedy byśmy osiągnęli większy postęp niż teraz. Jak powiat już jest zadłużony, to się zwracamy do powiatu, żeby nam dokładał. Takie coś jest dużo spóźnione, o kilka lat – ocenił Mieczysław Łapa.
Burmistrz Jarosław Pietrzak wyraził jednak inne spojrzenie na tę kwestię: Pan Marek Szewczyk jest radnym drugą kadencję i może potwierdzić ile razy zwracaliśmy się do pana Michała, żeby cokolwiek zrobił w naszej gminie. I nie jest prawdą to, co pan mówi, ze rada i burmistrz nie chcieli dawać. (...) To nie, że my nie chcieliśmy uczestniczyć. Nie było woli w powiecie, żeby razem z nami tworzyć drogi.
Kto nazwał byłego starostę "nieprzychylnym dla gminy Dobrzyca"? O tym w "Życiu Pleszewa".