Podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miejskiej Gminy Chocz, burzliwą dyskusję wywołał temat budowy obwodnicy miasta. Wszystko rozpoczęło się od wypowiedzi starosty Macieja Wasielewskiego, którą, w oparciu o protokół z obrad zarządu powiatu, przytoczył przewodniczący rady gminy Jan Woldański. Włodarz powiatu określił tę inwestycję jako nieosiągalną. Radni gminni z oburzeniem zareagowali na opinię starosty. Działania powiatu określili jako lekceważące wobec chockiej społeczności. W słowach nie przebierał także radny powiatowy Zbigniew Rodek: – Jestem piątą kadencję radnym, ale takiego zarządu, który sobie – nazwę to po imieniu – lekceważy sobie głosy radnych, jeszcze nie było. (...) Droga Chocz-Białobłoty nie może zostać zawalona, kiedy zostało zrobione aż tyle prac. (...) Z tego będzie naprawdę duża awantura, bo tak nie może być - mówił Zbigniew Rodek. Więcej o dyskusji na posiedzeniu chockiej rady jutro w "Życiu Pleszewa". (hm)