Toporów to miejscowość leżąca w gminie Gizałki, nieopodal drogi wojewódzkiej nr 443. Liczy 108 mieszkańców. 26 lutego odbyło się tam zebranie sołeckie, na którym miejscowi wybierali sołtysa na kolejną kadencję.
Kandydatury były dwie. Startował Ireneusz Zawal, stojący na czele wioski od 4 kadencji. Jego kontrkandydatem był Marcin Wojtyra, który od 2021 roku pełni funkcję naczelnika w OSP we Wronowie. Z przewagą 12 głosów - bo odpowiednio 24 do 36 - rywalizację zwyciężył Wojtyra.
Były sołtys wnosi sprzeciw
Wątpliwość co do wyniku wyborów zgłosił naszej redakcji Ireneusz Zawal. Jak tłumaczy - Marcina Wojtyry na zebraniu wyborczym nie było. Jego zgoda na kandydowanie miała zostać przedstawiona na piśmie, do czego wójt Gizałek Robert Łoza, prowadzący zebranie - jak mówi Zawal - nie miał uwag.
- Zwyciężył więc kandydat, którego nie było podczas zebrania wyborczego. Czy to zgodne z prawem? - zapytał nas Ireneusz Zawal.
Dowiedzieliśmy się, że były sołtys złożył protest wyborczy do urzędu gminy.
„Osoba nieobecna na zabraniu nie może głosować, ale może kandydować” - mówi wójt gminy Gizałki Robert Łoza
Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do wójta gminy Gizałki. Robert Łoza potwierdził wersję zdarzeń Ireneusza Zawala. Jest przekonany, że wybory przebiegły prawidłowo, w czym utwierdzają go opinie prawne.
- Kontaktowaliśmy się z dwoma prawnikami, którzy orzekli, że taka sytuacja - kiedy mieszkaniec wyraża zgodę na kandydowanie na piśmie, a na zebraniu go nie ma - może mieć miejsce. Podobnie jest na walnych zebraniach stowarzyszeń, na których zmieniany jest skład zarządu. Przedłożenie na piśmie zgody na kandydowanie jest uznawane. Problemem nieobecnej osoby jest to, że nie może oddać głosu. To nie znaczy jednak, że nie może startować - mówi portalowi zpleszewa.pl wójt gminy Gizałki, Robert Łoza.
Kwestię wyborów sołeckich reguluje status sołectwa
Według ustawy o samorządzie gminnym „zasady i tryb wyborów organów” sołectwa reguluje jego statut. Statut sołectwa Toporów został uchwalony przez radę gminy Gizałki 11 września 2023 r. O przypadku, do jakiego doszło teraz podczas wyborów, dokument nie mówi wprost.
„Z § 14 ust. 6 Statutu wynika, że sołtys wybierany jest w głosowaniu tajnym, bezpośrednim, spośród nieograniczonej liczby kandydatów, w obecności co najmniej połowy stałych mieszkańców sołectwa uprawnionych do głosowania. Uzupełnieniem tego przepisu jest § 15 ust. 3, w którym dodaje się, że wybór sołtysa dokonywany jest spośród nieograniczonej liczby kandydatów zgłoszonych bezpośrednio przez uprawnionych uczestników zebrania. Z zapisów tych wynika, że na zebraniu musi być obecna osoba zgłaszająca danego kandydata na sołtysa. A contrario należy więc stwierdzić, że zgłoszenia nie można dokonać wcześniej, przed zebraniem. Statut nie reguluje także, w jakiej formie dokonuje się zgłoszeń. Wobec tego w mojej ocenie może to być zarówno forma ustna, jak i pisemna, byleby zgłoszenie takie zostało dokonane na zebraniu przez jego uczestnika” - czytamy w opinii prawnej, którą dla gminy Gizałki przygotowała radca prawny Małgorzata Martuzalska.
Prawniczka podkreśla również, że statut nie zawiera postanowień dotyczących konieczności, czasu i formy wyrażania zgody na kandydowanie przez osobę zgłoszoną jako kandydata na sołtysa na zebraniu.
„Wynika więc z tego, że zgoda taka nie jest wymagana. Z informacji uzyskanych od Pani Sekretarz Gminy wynika, ze Pan Wójt prowadząc zebranie wyborcze, po zgłoszeniu na zebraniu kandydatów, mimo braku takiego uregulowania w Statucie, pyta każdego kandydata, czy wyraża on zgodę na kandydowanie. Jest to logiczne i prawidłowe, gdyż nie ma sensu wybierać osoby, która nie chce być sołtysem. Wobec braku uregulowań tej kwestii w Statucie uważam, że kandydat zgłoszony na zebraniu przez jego uczestnika, może wyrazić zgodę na kandydowanie wcześniej na piśmie, tym bardziej ze Statut nie przewiduje, że kandydaci muszą być obecni na zebraniu wyborczym. Można wyobrazić sobie sytuację, że dana osoba, która zamierza ubiegać się o funkcję sołtysa, nie będzie mogła uczestniczyć w zebraniu np. z przyczyn obiektywnych (choroba, pilny wyjazd, obowiązki zawodowe, itp.). Wobec brzemienia Statutu nie wyklucza to takiej osoby z możliwości zgłoszenia jej jako kandydata w wyborach na sołtysa” - podkreśla w piśmie prawnik.
Wobec powyższego gmina utrzymuje, że wybory przebiegły prawidłowo, a Marcin Wojtyra zgodnie z prawem został nowym sołtysem Toporowa.
Sam Wojtyra odmówił nam komentarza w tej sprawie.
Co myślicie o wyborach w Toporowie?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.