Pleszew. Czytelnik interweniuje w sprawie chaszczy
– Mieszkam w tej okolicy, jestem starszym człowiekiem, który nie ma już ani sił ani nawet odpowiedniego sprzętu, żeby to zrobić samemu – choć to przecież nie mój obowiązek, bo przecież wcześniej robiło to miasto. Z czasem jednak przestali. Tymczasem niedawno tu w okolicy panowie, kosili boisko. A ten teren – mimo, że tak blisko i wygląda jak wygląda - ominęli. Nie rozumiem tej sytuacji – dodaje, prosząc nas jednocześnie o pomoc w tej sprawie i dotarcie do urzędników.
W jego imieniu poprosiliśmy więc o zajęcie się sprawą pleszewski urząd. Miasto przyznaje, że wspomniany przez Czytelnika teren jest własnością gminy. Dlaczego jednak chaszcze nie są tu koszone?
- Obecnie ograniczamy koszenie takich miejsc zgodnie z ogólnoświatową tendencją niekoszenia lub koszenia w długich odstępach czasu terenów zielonych (z uwagi na ekosystem i wpływ na walkę ze smogiem, suszą itd.), chyba że zagraża to bezpieczeństwu osób poruszających się w ruchu drogowym – odpowiada nam Anna Bogacz, rzecznik prasowy pleszewskiego Ratusza.
Jak jednak przy tym dodaje, jeśli mieszkańcy widzą takie zagrożenie lub potrzebę, mogą zgłosić to bezpośrednio Wydziału Ochrony Środowiska, który zajmuje się takimi sprawami.
W przypadku naszego Czytelnika dostaliśmy zapewnienie z urzędu, że teren zostanie wykoszony – właśnie ze względu na bezpieczeństwo.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.