reklama

Dobrzyca. Obawy przed szybką koleją. „Nie damy sobie podrzucić kukułczego jaja”

Opublikowano:
Autor:

Dobrzyca. Obawy przed szybką koleją. „Nie damy sobie podrzucić kukułczego jaja” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Gmina Dobrzyca. Plany związane z budową w przyszłości w Polsce Centralnego Portu Komunikacyjnego - a co za tym idzie nowej sieci połączeń kolejowych także w Wielkopolsce - wywołał niepokój w gminie Dobrzyca. Wszystko przez to, że na jednej z wstępnych wersji map widać, że inwestycja przebiega przez część terenów - gminnych i prywatnych.

 

- Gdy spojrzałem szczegółowo na mapę, okazało się, że plany zakładają przebieg kolei… dosłownie za moim domem - twierdzi jeden z zaniepokojonych rolników ze wsi Karminiec w gminie Dobrzyca. I jak się okazuje, w swoich obawach nie jest odosobniony. Obawy wyrażają zresztą nie tylko mieszkańcy, ale także władze gminy… Sprawa była poruszona podczas ostatniej sesji rady.

O co konkretnie chodzi? O plany budowy w województwie wielkopolskim ok. 196 kilometrów nowych linii kolejowych. Wszystko w ramach ogromnego rządowego programu CPK - czyli budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Chodzi zarówno o nowe lotnisko w Polsce - między Łodzią a Warszawą - ale docelowo również linie kolejowe prowadzące do niego. Część kolejowa Programu CPK zakłada budowę w sumie aż 1.600 km nowych linii w całej Polsce - prowadzących z 10 kierunków do Portu Lotniczego Solidarność i Warszawy. Kluczowe przy tej potężnej inwestycji są tzw. kolejowe „szprychy” - czyli odnogi prowadzące do CPK, które składać się mają z nowych odcinków sieci oraz z wyremontowanych lub zmodernizowanych fragmentów istniejącej już infrastruktury.

I właśnie wspomniane plany budzą niepokój w gminie Dobrzyca, ponieważ - zgodnie z udostępnionymi mapami w ramach ogólnopolskich konsultacji społecznych - można zauważyć, że na jednym z projektów jest linia przecinająca kilka wsi w gminie Dobrzyca. I choć wszystko jest jeszcze dopiero szeroko zakrojoną wizą polskiego rządu - tzw. „horyzont czasowy” wszystkich prac sięga nawet roku 2040 - to mieszkańcy, którzy zapoznali się już z wstępnymi mapami nie ukrywają swoich obaw. Duże wątpliwości mają dziś zresztą same władze miasta. Sprawa była omawiana podczas niedawnej sesji rady.

WIĘCEJ PRZECZYTASZ WKRÓTCE PAPIEROWYM WYDANIU "ŻYCIA PLESZEWA"

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE