O tym, że księgowe obsługujące jednostki gminne, w tym szkołę i żłobek, mają pracować w jednym biurze - w urzędzie miasta - już pisaliśmy. Pomysł taki forowała wiceburmistrz Ewa Wasielewska. Przeciwny był dyrektor szkoły Zenon Lisiak i niektórzy radni.
Motywacją do tego typu rozwiązania są m. in. problemy kadrowe. - Dziewczyny są młode, wiemy, że będą się jeszcze starać o dzieci lub nie daj Boże ktoś np. zachoruje, a o zastępstwo jest trudno. Dlatego chcemy zapobiec takim kłopotom z obsługą księgową na przyszłość - tłumaczyła wówczas wiceburmistrz, Ewa Wasielewska. Pomysł ten nie spodobał się wtedy szefowi dobrzyckiej szkoły. Uznał go za niekorzystny. - Już tak kiedyś mieliśmy, że księgowy był w urzędzie i z każdym dokumentem trzeba było spacerować. To nie było dobre rozwiązanie - mówił Zenon Lisiak.
Dyrektor argumentował, że w zespole szkół jest 60 pracowników, a budżet wynosi grubo ponad 3 miliony. - Pół tysiąca uczniów, codziennie spływające rachunki, pięć obiektów, którymi zarządzamy. Brak księgowego na miejscu, to duże utrudnienie - mówił Zenon Lisiak. Zastanawiał się też nad jakością pracy księgowych w takich warunkach, że będą siedzieć w kilka osób w jednym biurze i jeszcze co chwilę ktoś ma je nachodzić. - To jest praca wymagająca skupienia – wskazywał. I uznał, że powrót do rozwiązania, które już kiedyś było i się nie sprawdziło, jest niepotrzebny.
Jednak wiceburmistrz Wasielewska upierała się przy swoim - aby zrobić jednego głównego księgowego dla wszystkich jednostek. Zapewniała, że głównie chodzi o to, aby księgowe umiały jedna, drugą zastąpić i wiedziały, jak pracować w szkole, czy w GOPS, czy też w GCK I podsumowała. - Co do rozwiązania, jak to ma wyglądać technicznie, jeśli chodzi o to, gdzie, kto ma pracować, możemy się dogadać. Na korzyść szkoły - zakończył dyskusję Jarosław Pietrzak. I okazało się, że się dogadali. - Księgowe pracują w urzędzie, mają swoje biura i wszystko jest w porządku - mówi Ewa Wasielewska.
Co na to Zenon Lisiak, dyrektor SP w Dobrzycy? - Spisaliśmy porozumienie między urzędem miasta, a szkołą, które asygnowaliśmy ja i pani wiceburmistrz. Na jego podstawie księgowa i kadrowa w wyznaczone dni pracują w szkole. Na razie to funkcjonuje, docieramy się tak, aby obie strony były zadowolone. Poprzez łącza komputerowe jest możliwe sprawne obsługiwanie konta szkoły - mówi.