Przy Polnej w Gizałkach znajduje się gminny grunt. Samorząd wydzierżawia go prywatnej osobie.
– Na tej działce zostały wyrzucone trzy przyczepy odpadów z kurnika – mówi jeden z mieszkańców.
Oczywiście sytuacja taka nie spodobała się właścicielom okolicznych domów.
– Smród, muchy. Można sobie wyobrazić, jak to wszystko wyglądało w trakcie upałów. Z domu wyjść nie było można, czy nawet okna otworzyć – opisują.
Sprawą zajęła się gmina.
– Problem jest już rozwiązany – mówi wójt Gizałek Robert Łoza. – Trochę to trwało, musieliśmy negocjować z dzierżawcą gruntu, ale ostatecznie usunął te odpady – tłumaczy włodarz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.