Infekcje wirusowe, w tym grypa i grypopochodne, powodują coraz większe spustoszenia w szkołach i pracy. Chorują też sami lekarze.
Przeziębień i infekcji wirusowych jest coraz więcej. Coraz więcej z nas też zmaga się z chorobą. W przychodniach, zwłaszcza od rana jest najwięcej pacjentów. Ale lekarze przyjmują czasem do godziny 20 i 21. Kierowniczka NZOZ "Zdrowie" - największej placówki w Pleszewie - już w zeszłym tygodniu przyznawała, że jest więcej zachorowań. Teraz sama walczy z wirusem.
W ośmioosobowej obsadzie przychodni "Zdrowie" aż dwóch lekarzy jest na zwolnieniu. - Przez to wydłużają się kolejki, pacjentów ciągle przybywa, kichają, kaszlą i są niezadowoleni - podsumowuje lekarz Krzysztof Walkowiak. Prosi, by po rozpoznaniu u siebie takich objawów, jak: bóle mięśni i głowy oraz wysokiej gorączki, natychmiast odizolować się od reszty, zdrowych domowników. - Wirus jest bardzo zaraźliwy. Jeśli więc ktoś poczuje pierwsze objawy infekcji, należy przebywać w innym pokoju albo nałożyć maseczkę, by nie zarażać pozostałych członków rodziny - mówi lekarz.