Kiedyś panie z KGW w Ludwinie zbierały się na darciu pierza, czyli "pierzawce". Były także kursy i rozmaite szkolenia. Teraz organizują Dzień Dziecka, mikołajki, spotykają się na kawie z okazji Dnia Kobiet. A ostatnio także ćwiczą fitness.
Koło Gospodyń Wiejskich w Ludwinie powstało 27 października 1967 roku. Na początek zapisało się do niego 15 pań. Pierwszą przewodniczącą była Maria Mizerkiewicz, a w zarządzie pomagały jej: Regina Rzepka i Wanda Galbierska. W 1967 roku szefową została Bożena Jura, a pięć lat później - Teresa Bartoszek. Od 1983 roku do 2019 przewodniczącą była Genowefa Miaskowska. Kilka tygodni temu zastąpiła ją po 36 latach, Mariola Talaga. Skarbnikiem jest teraz Anna Twardowska, a sekretarzem - Janina Szczepaniak.
Panie z Ludwiny, jak w większości kół, organizowały wiele kursów: gotowania, pieczenia, robótek ręcznych czy haftu. Organizowały także zabawy czy wieczorki taneczne połączone z degustacją potraw. - Wszystkie te spotkania odbywały się w domach gospodyń, przede wszystkim Władysławy Walerowicz. Dzisiaj spotykamy się już w sali wiejskiej - opowiada Mariola Talaga, nowa szefowa koła.
W latach 70-tych i 80-tych modne były robótki na drutach. Wtedy często organizowano kursy z tym związane. Kobiety spotykały się także na darcie pierza, czyli "pierzawce". W latach 90-tych panie brały udział w wielu konkursach, przyjeżdżając z nagrodami, np. w 1992 roku pierwsze miejsce w konkursie "Więcej owoców, warzyw i kwiatów" zajęła Janina Szczepaniak, a drugie - Genowefa Miaskowska.
W roku 2012 koło w Ludwinie obchodziło 45-lecie. Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych przyznał wtedy kilku członkiniom odznaczenia. Otrzymały je: Maria Mizerkiewicz, Teresa Bartoszek, Bożena Jura i Genowefa Miaskowska. Koło zawsze angażowało się i nadal pomaga przy organizacji dożynek. Panie przez wiele lat gromadziły także naczynia do wypożyczalni. KGW organizuje Dni Dziecka, Dzień Kobiet czy mikołajki dla najmłodszych.
Członkinie z Ludwiny lubią też brać udział w pokazach i konkursach kulinarnych. - Ostatnio zrobiłyśmy dla mieszkańców degustację dań z kurczaka. Wszystkim bardzo smakowało - opowiada przewodnicząca. Nagrody fundował sołtys wsi Andrzej Mizerkiewicz. - Opiekujemy się także naszą salą wiejską od tego roku. Przydałby się już w niej remont, a przede wszystkim kuchni, bo ciasno tam mamy
Do KGW w Ludwinie zapisuje się coraz więcej młodych kobiet. Obecnie organizacja liczy 16 pań. Ostatnio wydały one folder z imprezami, jakie odbywają się w Ludwinie. Za dochód z jego sprzedaży kupiły "skakańca" dla miejscowych dzieci. - Zorganizowały także zajęcia fitness w sali. Przychodzi bardzo dużo ludzi, cała sala pełna, także dzieci - mówi Mariola Talaga. Ma nadzieję, że młodsze członkinie będą miały coraz to nowsze pomysły na rozwój koła.