Aż trudno uwierzyć, że z tego auta poszkodowana kobieta wyszła o własnych siłach.
Do zdarzenia doszło na drodze między Marszewem a Czerminem. - Od wczoraj bolała mnie głowa. Podczas jazdy zrobiło mi się słabo. Czułam, że auto jedzie na lewą stronę drogi. Hamowałam i auto się przewróciło na dach - opowiada chwilę po zdarzeniu poszkodowana. Informacje te potwierdzają mężczyźni, którzy akurat jechali za nią od strony Pleszewa. Kobieta nie chciała, aby wezwać karetkę pogotowia. Zapewniała, że czuje się dobrze. Mężczyźni na miejscu zdarzenia czekali, aż przyjedzie rodzina poszkodowanej. - Nie chcemy tej pani zostawiać, żeby np. nie zemdlała - opowiada jeden z mężczyzn.
Szerzej w "Życiu Pleszewa"