Koronawirus z Chin atakuje coraz bliżej Polski. W ostatnich kilku dniach na obszarze północnych Włoch (regiony Lombardia, Wenecja Euganejska, Piemont, Emilia Romania,) obserwuje się rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2.
Dziś rano pojawiły się doniesienia o potwierdzonych przypadkach w Estonii i Danii (aktualna lista krajów dostępna na stronach: www.who.int, www.ecdc.europa.eu, www.gis.gov.pl) .
W Polsce póki co nie ma żadnego potwierdzonego przypadku zachorowania. To jednak nie uspokaja ludzi.
Pleszewscy lekarze uspokajają, że nie ma powodów do paniki:
- Poziom śmiertelności u osób starszych i tych z osłabioną odpornością jest podobny jak w przypadku normalnej grypy. Nie ma powodów do paniki – uważa Błażej Górczyński, prezes Pleszewskiego Centrum Medycznego.
- Musimy zdawać sobie sprawę, że przenoszenie wirusa jest nieuniknione. Przy takiej migracji ludzkiej, jaka jest obecnie w świecie, nie ma praktycznie możliwości, aby to zahamować, więc możemy się spodziewać, że przypadki zachorowań pojawią się w Polsce. To jest normalna rzecz. Takim wirusem, jak dziś korona, kilka lat temu był wirus AH1N1. Wtedy wszyscy umierali z przerażenia. Mieliśmy pacjentów, którzy przechorowali na ten wirus grypy. On miał identycznie jak korona ciężki przebieg u osób starszych, natomiast reszta populacji przechodziła to w sposób typowy, niezagrażający życiu, więc nie należy roztaczać takiej otoczki, który by powodowała panikę w środowisku - tłumaczy Wojciech Łyskawa, ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii.
Wytyczne dotyczące postępowania w przypadku podejrzenia zakażenia koronawirusem cały czas się zmieniają. Sytuacja jest dynamiczna, dlatego warto śledzić komunikaty ukazujące się na stronie Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektoratu Sanitarnego www.gis.gov.pl.
CO ROBIĆ KIEDY ZAUWAŻYMY U SIEBIE NIEPOKOJĄCE OBJAWY?
Osoby, które w ciągu ostatnich 14 dni przebywały w Chinach, we Włoszech lub w innym regionie świata, gdzie odnotowano przypadki zakażenia koronawirusem, wróciły do Polski i skarżą się na co najmniej jeden z objawów: kaszel, duszności lub gorączkę, powinny zgłosić się do szpitalnego oddziału chorób zakaźnych, najbliższego dla ich miejsca zamieszkania ( NIE DO LEKARZA RODZINNEGO ANI NA SOR)
CO WAŻNE SAME OBJAWY NIE ŚWIADCZĄ JESZCZE O ZARAŻENIU!
W Pleszewskim Centrum Medycznym oddziału ZAKAŹNEGO nie ma. Dla naszego regionu wyznaczone zostały trzy szpitale: w Kaliszu, Koninie i w Poznaniu.
- Jeśli pacjent przyjdzie do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego będzie mieć kontakt z szeregiem ludzi, my oczywiście na taką sytuację jesteśmy przygotowani, ale chodzi o to, żeby maksymalnie ograniczyć transmisję wirusa. Dlatego tak ważne jest, aby ludzie wiedzieli, gdzie mają się kierować - tłumaczy prezes PCM Błażej Górczyński.
WAŻNE!!!
Osoby, które wróciły z państw, gdzie odnotowano przypadki zakażenia koronawirusem, a nie zaobserwowały u siebie żadnych objawów, powinny przez kolejne 14 dni kontrolować swój stan zdrowia, czyli codziennie mierzyć temperaturę ciała oraz zwrócić uwagę na występowanie objawów grypopodobnych (złe samopoczucie, bóle mięśniowe, kaszel).
Jeżeli po 14 dniach samoobserwacji nie wystąpiły wyżej wymienione objawy można zakończyć kontrolę. W innym przypadku należy bezzwłocznie, TELEFONICZNIE powiadomić Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną (TEL. 62 508 13 30) lub zgłosić się bezpośrednio do oddziału zakaźnego.