Doping farmakologiczny jest plagą współczesnego sportu. Z czołówek gazet co rusz dobiegają informacje o pozytywnych wynikach testów antydopingowych, odebranych medalach czy zawieszeniach dotyczących występów sportowców na największych światowych imprezach. Z tego względu coraz większa liczba osób zajmujących się sportem zarówno profesjonalnie, jak i amatorsko, spogląda w stronę tzw. legalnego dopingu.
Współczesnym sportowym światem bez przerwy wstrząsają dopingowe skandale związane bardzo często z doskonale znanymi sportowcami, zdobywcami tytułów mistrzowskich na igrzyskach czy mistrzostwach świata, u których wykrywa się zbyt wysokie stężenia zakazanych substancji. Głównym zadaniem tych środków jest poprawa wydolności organizmu, opóźnienie zjawiska zmęczenia czy zwiększenie wytrzymałości, ale robią to one w sposób sztuczny, zupełnie niezgodny z anatomicznymi procesami życiowymi. Tymczasem istnieje kilka całkowicie naturalnych substancji, które mają identyczne działanie jak środki farmakologiczne, ale są bezpieczne i w żaden sposób nie ingerują w pracę organizmu. Określa się je mianem legalnego dopingu (więcej www.legalsport.pl/blog/niestandardowe-sposoby-na-legalny-doping).
Legalny doping – burak, zioła i kofeina
Jedną z roślin o niesamowitych właściwościach podnoszących wytrzymałość organizmu jest… niepozorny burak, czyli warzywo, które znamy w postaci czerwonego barszczyku albo surówki podawanej do obiadu. Tymczasem świeżo wyciśnięty sok z buraka jest niezwykle bogatym źródłem azotanów, czyli związków powodujących rozszerzenie naczyń krwionośnych, które zwiększają i usprawniają przepływ krwi oraz zaopatrzenie mięśni w tlen i substancje odżywcze. To z kolei zwiększa siłę mięśni, wydłuża możliwy czas wysiłku fizycznego oraz nawet o 15% zwiększa czas do całkowitego wyczerpania organizmu. Właściwości buraka są doskonale znane wśród profesjonalnych sportowców (podczas igrzysk olimpijskich w Londynie sok z buraka był nie do kupienia w promieniu 10 mil od miasta) i potwierdzone naukowo.
– W 2011 roku do badania zaproszono członków klubu kolarskiego, którzy po spożyciu jednorazowej dawki 500 ml soku z buraka mieli w prawdzie podobny pobór tlenu jak grupa bez suplementacji sokiem, ale znacząco wzrosła u nich generowana moc oraz skrócił się czas przejazdu (o 2,8% na 4 km i 2,7% na 16,1 km). Biorąc pod uwagę że po spożyciu soku z buraka zawodnicy pokonali założony dystans 16 km o blisko minutę szybciej(z 27,7 min. do 26,9 min), myślę że warto było ubrudzić sobie ręce przy wyciskaniu różowego eliksiru – pisała dietetyczka Ula Somow na portalu trenerbiegania.pl.
Substancje zaliczane do grupy legalnego dopingu to także zioła oraz kofeina. W pierwszym przypadku chodzi przede wszystkim o bazylię azjatycką (zwaną również świętą bazylią) oraz cytryniec chiński. Poprawiają one wentylację płucną, zapobiegają odkładaniu się tkanki tłuszczowej wokół mięśni, dodają energii oraz przyspieszają regenerację po intensywnym wysiłku. Zioła te można spożywać w postaci kapsułek albo suszu, który dodaje się do koktajli bądź zalewa wrzątkiem i wypija napar.
Jeśli chodzi o kofeinę, w 2005 r. została ona wykreślona z listy substancji zakazanych w sporcie przez MKOL, chociaż podczas imprez międzynarodowych nadal mierzy się jej stężenie w moczu zawodników. Nie może ono przekroczyć 12µg/ml, co w praktyce nie jest wykonalne. Kofeina jest stymulantem, który zwiększa koncentrację, refleks, pobudza wydzielanie adrenaliny, zwiększa napięcie mięśni, pobudza ich pracę oraz zwiększa pojemność oddechową płuc. Znaleźć ją można w napojach energetyzujących i gazowanych, kawie, czarnej herbacie, kakao czy gorzkiej czekoladzie. Ze spożyciem kofeiny należy jednak bardzo uważać – jej nadmiar może powodować wahania poziomu energii, bezsenność, niepokój, kołatanie serca, a także gwałtowne skoki ciśnienia tętniczego krwi, zwiększające ryzyko wystąpienia zawału oraz udaru.