Gorąca dyskusja na temat powstania kolejnej już fermy norek pomiędzy mieszkańcami zaczęła się jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy administracyjnej. - Ma być hodowla, ale nie smrodu KLIK - mówił jeden z mieszkańców nie kryjąc emocji. Z kolei właściciele norek twierdzili, że gdy ludzie hodują świnie i krowy, to innym to nie śmierdzi. Inny uznał, że hodując te zwierzęta, produkuje się żywność.
Niestety, tylko 13 mieszkańców Broniszewic KLIK wzięło udział w rozprawie administracyjnej. Dlatego Elwira Olejczuk uznała, że spotkanie to należy przełożyć na inny termin. Stwierdziła, że frekwencja byłaby większa, gdyby informacja o spotkaniu przekazana była w formie kurendy. Maciej Głowacki, kierownik referatu rolnictwa w czermińskim urzędzie zapewniał, że zgodnie z prawem na tablicach ogłoszeń umieszczono informację w formie obwieszczenia. Przyznał, że termin rozprawy można przełożyć. Na to zgodzili się i wójt Sławomir Spychaj, i inwestor Tomasz Nowakowski. Mieszkańcy, mimo że rozprawa się nie odbyła, wyrazili jednak wszystkie swoje obawy.