Spółdzielnia Wielobranżowa A-Z w Gołuchowie działa od około 4 lat. Na powstanie takiej organizacji w 2011 roku wpadł wtedy kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej Marcin Ferenc.
– Wojewoda Wielkopolski regularnie do gmin przysyłał takie informacje, że gminy powinny rozwijać sieć dożywiania, aby dzieci w szkołach nie jadły tylko kanapek czy drożdżówek, tylko, żeby gwarantować im, chociaż jeden ciepły posiłek – wspominał Marcin Ferenc na komisji promocji. Dodał, że przygotowywaniem posiłków dla uczniów nie byli zainteresowani miejscowi właściciele lokali gastronomicznych. W maju 2011 roku pojawiła się szansa na pozyskanie do 100.000 zł na utworzenie miejsc pracy w ramach spółdzielni socjalnych. Wtedy kierownik podjął decyzję o staranie się o te środki. Po trzech miesiącach gmina dostała informację, że przechodzi do kolejnego etapu. – Wymogiem projektu było to, abyśmy udowodnili i merytorycznie, i liczbowo, że spółdzielnia przetrwa przynajmniej 12 miesięcy po rozliczeniu dotacji. Kiedy przygotowywaliśmy biznesplan i zakładaliśmy przejęcie dożywiania we wszystkich szkołach na terenie gminy poza Gołuchowem, (…) zaczęliśmy bilansować koszty, to wyszło nam, że z dożywiania zabraknie wpływów spółdzielni - opowiadał kierownik. Uznano, że spółdzielnia będzie świadczyć usługi kurierskie. Ostatecznie Spółdzielnia Wielobranżowa AZ swoją działalność rozpoczęła w 2012 roku i działa do dzisiaj.
Z jakimi problemami zmagała się spółdzielnia? Jak pracownicy instytucji sobie radzą z finansami? Gdzie przygotowują posiłki? Szerzej w „Życiu Pleszewa”.