Jak czytamy na stronie stacji:
„Łowcy skarbów. Kto da więcej” to polska edycja międzynarodowego hitu, w którym posiadacze ciekawych przedmiotów mają szansę uzyskać profesjonalną ekspertyzę i sprzedać je z zyskiem. Grono kupujących stanowią koneserzy i dealerzy antyków, designu oraz przedmiotów kolekcjonerskich, którzy gotowi są licytować między sobą, czasem bardzo wysoko, by pozyskać tytułowe skarby do własnych zbiorów, antykwariatów lub sklepów.
Pani Jola się zgłosiła, bo - jak sama mówi - lubi tego typu formaty telewizyjne. Poza tym - w jej domu nie brakuje wyjątkowych przedmiotów. Kupuje je jej mąż, głównie za granicą.
- Pewnego razu podczas wspólnego oglądania, zobaczyłam na pasku informację, że jeżeli ktoś ma coś ciekawego, co chciałby sprzedać - może się zgłosić. Podjęliśmy z mężem spontaniczną decyzję i wypełniliśmy formularz jeszcze w trakcie trwania odcinka - opowiada.
Potem był mail z produkcji i prośba o zdjęcie zgłoszonego obiektu - podwójnej mosiężnej wagi laboratoryjnej, na marmurowej podstawie. Do Pieruszyc została przywieziona z Anglii.
- Mąż bardzo lubi starocie i tego typu sztukę. Dlatego ta waga wpadła mu w oko. Leżała u nas dosyć długo, czekała na kupca. Program wydawał się bardzo dobrą okazją, żeby ją sprzedać - mówi/
Mieszkanka Pieruszyc wspomina wystep w telewizji
Nagrania trwały jeden dzień i były realizowane w pałacu w Ożarowie. Na plan zaproszono 15 osób. Pani Jola bardzo dobrze wspomina atmosferę podczas zdjęć.
- Nikt nie był zestresowany, każdy szedł na nagrania z dużym uśmiechem, a wracał z jeszcze większym, ponieważ prawie wszystkim udało się sprzedać przywiezione rzeczy - relacjonuje.
Ekspertyzę jej wagi przed kamerą dokonał historyk techniki i miłośnik przedmiotów z mosiądzu - Leszek Klein. Potwierdził, że jest unikatowa. Wylicytował ją Arkadiusz Woźniak - posiadacz olbrzymiej kolekcji antyków, sklepu i rekwizytorni filmowej. Nie obyło się bez targowania, ale udało się dokonać transakcji za oczekiwaną kwotę - 350 zł.
- Tym samym sprzedaliśmy ją z dużym zyskiem, bo została kupiona za funta - cieszy się pani Jola.
I jak zdradza - uczestnicy dostają też pieniądze za udział w audycji.
Najcenniejsze są jednak wspomnienia.
- Polecam, bo to świetna zabawa, a do odważnych świat należy. Jeśli ktoś ma coś ciekawego w domu - to naprawdę warto - zachęca.
To nie pierwszy raz na szklanym ekranie
„Łowcy skarbów. Kto da więcej”, to nie jedyne show, w którym pani Jola Bardzińska wzięła udział. W 2001 roku zgłosiła się do popularnego ówcześnie programu - „Idź na całość” pokazywanego w Polsacie. Do Łodzi na nagrania pojechała z 4-letnim synem. I została wytypowana spośród publiczności - na uczestniczkę. Zbawa polegała na wykonywaniu zadań i zgarnianiu nagród.
- Gdybym posłuchała synka, to mielibyśmy wycieczkę. Mamusia chciała być jednak mądrzejsza. Wygrałam zestaw książek z wydawnictwa Arkady - o wartości 3 tys. zł - wspomina.
To też była dla niej duża przygoda.
Czy planuje wystąpić jeszcze w przyszłości w telewizji? Nie mów nie.
- U mnie to jest spontan. Nie ukrywam, że myślę o kolejnym odcinku „Łowców skarbów”. Nie mam zamkniętej drogi do tego programu, bo nie ma w nim ograniczenia, jeśli chodzi o ilość wystąpień. A zostało nam jeszcze w domu parę rzeczy do przebrania. Być może spróbujemy jeszcze jakieś sprzedać - zapowiada mieszkanka Pieruszyc.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.