Pleszew. - Budżet obywatelski powinien zostać przywrócony – mówi wprost radny - Grzegorz Jenerowicz. I apeluje do władz o ponowne oddanie w ręce mieszkańców części decyzji – odnośnie realizacji inwestycji w mieście.
Mijają dwa lata od realizacji ostatniego budżetu obywatelskiego w Pleszewie. Idea, która pozwalała mieszkańcom na współdecydowanie o wydatkach publicznych, zniknęła w naszym mieście zaraz po wprowadzeniu zmian w prawie w roku 2018. To wtedy przegłosowano w Polsce ustawę, która formalnie regulowała m.in. kwestię związaną z udziałem obywateli w życiu publicznym.
Nowe przepisy zakładały, że budżet obywatelski jest traktowany jako specjalna forma konsultacji społecznych. Głosowania nad wydatkami powinny być organizowane w formie bezpośredniej, a władze gminy nie mogą usuwać lub zmieniać w istotnym stopniu wybranych przez ludzi inwestycji. Ponadto budżety obywatelskie stały się obowiązkowe w miastach na prawach powiatu.
Wspomniane zmiany w prawie od razu zrodziły sporo kontrowersji wśród samorządowców.
Wątpliwości budził m.in. fakt konieczności zbierania podpisów pod projektami, czy ustalania kto w ogóle może brać udział w głosowaniu – tak by zapewnić ustawową „równość głosowania”.
Zdaniem wielu samorządowców – w tym burmistrza Pleszewa – nieprecyzyjne zapisy skomplikowały całą ideę.
– Przy tych rozwiązaniach trudno o transparentną realizację budżetu obywatelskiego – komentował już wcześniej wprost burmistrz Pleszewa, Arkadiusz Ptak.
I tak - budżet obywatelski z naszego miasta zniknął.
Sprawa wróciła niedawno – podczas dyskusji nad budżetem Pleszewa na rok 2021. Radny Grzegorz Jenerowicz wprost apelował o przywrócenie wspomnianej idei.
- Budżet obywatelski powinien zostać przywrócony – mówił radny Grzegorz Jenerowicz.
I argumentował, że w ramach budżetu obywatelskiego mieszkańcy współdecydują o wydatkach publicznych.
- Pozbawienie tej możliwości mieszkańców ogranicza ich wpływ na decyzje w mieście i jego losy – a co za tym idzie, stają się oni obojętni na otaczającą rzeczywistość – wskazywał radny Grzegorz Jenerowicz.
Podkreślał przy tym, że konieczna jest swoista praca u podstaw, aby mieszkańcy w pełni korzystali z praw, jakie daje im budżet obywatelski.
- Pewnie to nie stanie się od razu, ale rezygnując z niego, narażamy się na to, że gdy będziemy chcieli do niego wrócić, trzeba będzie zaczynać od początku. A w poprzednich budżetach były sytuacje, że całe grupy społeczne się angażowały – mówił rajca.
A Wy? Co o tym sądzicie?
WIĘCEJ NA TEN TEMAT PRZECZYTASZ W NAJBLIŻSZYM PAPIEROWYM WYDANIU "ŻYCIA PLESZEWA", KTÓRE DOSTĘPNE BĘDZIE OD 5 STYCZNIA 2021