Pleszew. Mijają niemal dwa miesiące od kiedy Strefa Płatnego Parkowania w Pleszewie została podzielona na dwie części. Czy podwójna opłata za parkowanie - obowiązująca na Rynku - pozwoliła „uwolnić” miejsce i przyspieszyć tu rotację aut?
Przypomnijmy: zmiany w Strefie Płatnego Parkowania obowiązują od 1 czerwca. Podzielona została na dwie części: pierwsza z nich - tzw. „A” - obejmuje tylko rynek. I opłaty tu są podwójne. Druga - „B” - to wszystkie pozostałe ulice objęte już strefą – opłaty pozostały tutaj bez zmian.
Jak zaznaczał wcześniej na naszych łamach burmistrz Pleszewa wszystko zaczęło się od coraz częstych głosów samych mieszkańców, którzy zwracali uwagę na to, że na rynku parkowanie w tzw. „godzinach szczytu”, ale nie tylko, niemal graniczy z cudem. Potwierdzali to również czytelnicy „Życia Pleszewa”.
Stąd pomysł na wydzielenie rynku jako osobnej strefy - i wprowadzenie tam „podwójnych” opłat. Zgodnie z założeniami – droższe ceny biletów miały właśnie „wymusić” na niektórych kierowcach szybszą rotację. A tym samym „uwolnić” rynek.
No dobrze, od wprowadzenia zmian mijają niemal dwa miesiące. Jak wpłynęły na „parkingową” rzeczywistość? Okazuje się, że według statystyk sytuacja poprawiła się. I to znacznie.
– Liczba wykupionych biletów w maju wynosiła 5.323, natomiast w czerwcu – 8.704 – wylicza „Życiu Pleszewa” Anna Bogacz, rzecznik urzędu w Pleszewie.
W praktyce oznacza to, że – w porównaniu miesiąc do miesiąca – na rynku zaparkowało aż o 3.381 aut więcej.
Co z kolei o sprawie mówią mieszkańcy i osoby odwiedzające nasze miasto? Zapytaliśmy ich o zdanie. I jak się okazuje – odczucia nie są mimo wszystko aż tak jednoznaczne.