Zakończył się projekt związany z przywraceniem pamięci potomnych cmentarza ewangelickiego w Pleszewie. Prace na tej dawnej pleszewskiej nekropolii trwały dwa lata i były możliwe, m.in. dzięki dofinansowaniu w kwocie 4 tys. zł z Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej w Warszawie. Wciąż jednak odkrywane są nowe groby. Teren nie tylko uporządkowano, ale zinwentaryzowano wszystkie dotąd odnalezione tablice, odczytano z nich nazwiska i wykonano dokumentację zdjęciową. Informacje na ten temat znajdują się na stronie www.ewanegelicy.pleszew.pl, która jest efektem prac.
– Roboty porządkowe odkryły wiele bardzo ciekawych rzeczy. Efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania – poinformował Arkadiusz Ptak, wiceburmistrz Pleszewa na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Jeszcze niedawno pracownicy Muzeum Regionalnego w Pleszewie, sprawujący pieczę nad projektem i wykonujący prace na nekropolii sądzili, że najstarszym odnalezionym nagrobkiem jest ten z 1832 roku, gdzie spoczywa pastor Kleiner. Później jednak został odnaleziony starszy o 11 lat. – Ta płyta nagrobna znana była nam już wcześniej. Trzy czwarte z niej wystaje ponad ziemię i widoczny tekst został już przetłumaczony. W ostatnim czasie jednak odsunął się fragment ziemi przy tej najniższej części tablicy i wtedy właśnie ukazały się ostatnie linijki napisu, że Bieniamin Fluck, z zawodu piekarz zmarł w Pleszewie i został pochowany w 1821 roku – opowiadał Adam Staszak, dyrektor Muzeum Regionalnego w Pleszewie.
Pleszewski samorząd chce udostępnić zainteresowanym osobom cmentarz ewangelicki, umożliwiając im wejście 8 i 16 listopada. Pierwszego dnia będzie można przyjść w godz. 10.00-12.00, zaś drugiego od 11.00 do 12.00. W tym czasie będą tam pracownicy pleszewskiego muzeum, którzy opowiedzą o wykonanych dotąd pracach i oprowadzą po nekropolii.
Więcej na temat odkryć dokodnanych na cmentarzu ewangelickim w Pleszewie będzie można przeczytać w najbliższym wydaniu "Życia Pleszewa".
(nap)
fot. Muzeum Regionalne w Pleszewie
