Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji wydał polecenie, by strażacy w całym kraju sprawdzali stany techniczne schronów i innych miejsc, w których w razie zagrożenia mogliby schronić się ludzie.
Sprawdzają schrony na terenie powiatu
Akcja prowadzona jest także na terenie powiatu pleszewskiego.
- Potwierdzam, że prowadzimy działania, które polegają na przeprowadzeniu rozpoznania oraz inwentaryzacji obiektów - mówi Artur Burchacki z KP PSP w Pleszewie.
Więcej informacji jednak strażacy udzielić nie mogą. I po szczegóły odsyłają do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Przez dłuższy czas MSWiA w ogóle nie przyznawało, że tego typu operacja ma mieć miejsce. Potwierdził to dopiero wiceminister Maciej Wąsik na antenie Polsat News.
- To są rutynowe czynności. Ta akcja została zaplanowana jakiś czas temu – wiceminister Maciej Wąsik.
Jak dodał przegląd schronów potrwa dwa miesiące. Strażacy sprawdzają ich stan techniczny i wyposażenie.
- Jeśli to będzie konieczne, podejmiemy działania, żeby je dostosować – tłumaczył Wąsik.
Czy w powiecie pleszewskim są schrony?
Mówiąc o miejscach schronienia w Pleszewie – pierwszą myślą są na pewno tereny po byłej jednostce wojskowej przy ul. Wojska Polskiego. Obecnie siedzibę ma tam Centrum OHP w Pleszewie, ale historia koszar sięga początku XX wieku. To wtedy wybudowane zostały one przez Niemców. Po pierwszej wojnie światowej - przy obecnej ul. Wojska Polskiego - urzędował 70 Pułk Piechoty. Natomiast po II wojnie światowej stacjonowała tutaj piechota, a później artylerzyści - 20 Pułk Artylerii Przeciwpancernej. I tak było do roku 1993. Na szczęście po wyprowadzeniu z Pleszewa wojska - obiekty po jednostce nie zostały skazane na powolne niszczenie i już rok później – czyli w 1994 - wprowadziło się do nich Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Pleszewie.Przez lata sukcesywnie remontowano wszystkie budynki, które zaadaptowano pod potrzeby placówki i do dziś służą one młodzieży. Czy można byłoby w nich znaleźć schronienie – w razie jakiegoś ataku, zagrożenia czy regularnej wojny? Niestety, dyrektor placówki mówi wprost - nie ma tu typowych schronów w „spadku” po wojsku.
- Piwnice w koszarach były budowane typowo na potrzeby obronne – w tym kontekście, że np. okna są przystosowane do obrony. Był też magazyn wody, czy miejsca w ziemi do przechowywania żywności. Typowych, specjalnych schronów nigdy jednak tutaj nie było i nie ma – opowiadał nam jakiś czas temu Krystian Piasecki, dyrektor Centrum OHP w Pleszewie.
Dodawał, że sieć piwnic pod koszarami była swego czasu inwentaryzowana wraz z ich budynkami, i nie zmieniano nic w istniejącej infrastrukturze, poza jej remontem.
Jak uczy nas historia - od wieków w czasach wojny i konfliktów - ludzie szukali schronienia w kościołach. I dziś te obiekty przychodzą nam ma myśl – kiedy rozmawiamy o konieczności ukrycia się przez nalotami. Jest jednak pytanie – czy obecnie budynki kościołów i świątyń byłyby w stanie zapewnić nam bezpieczne schronienie?
- Pod kościołem Matki Bożej Częstochowskiej w Pleszewie przy ul. Ciołkowskiego są piwnice, one przebiegają pod prezbiterium. Jest też część dalej, ale nie jest jakoś specjalnie dostosowana jako schron - mówi nam ks. Krzysztof Guziołek, proboszcz Parafii Św. Floriana w Pleszewie. Ale zaraz dodaje. - Oczywiście można by było się tam schronić w razie konieczności. I Kościół oczywiście takiego schronienia wszystkim, którzy tego potrzebują, udzieli.
Co z kolei mówią „praktycy” - czyli pasjonaci historii, poszukiwacze, którzy eksplorują nasz teren i okolice, którzy znają różne „tajne” czy nieznane szerszemu forum zakamarki? Czy mamy w powiecie jakieś schrony?
- Tutaj absolutnie nic nie ma – komentuje wprost Jakub Pomezański, eksplorator, poszukiwacz i badacz tajemnic III Rzeszy, który jest autorem książki „Wielkopolskie Tajemnice III Rzeszy”.
A co wie o starym schronie w Brudzewku, w gminie Chocz, o którym wspominało nam wiele osób. Owszem schrony te, jak mówi są, ale nie mogą pełnić roli ochronnej.
- Schrony w Brudzewku nie są dobrym miejscem ukrycia - bo ich przeznaczenie jest typowo bojowe – komentuje pan Jakub.
I zaznacza, że wszelkie potencjalne miejsca schronienia – musiałyby być dziś po prostu improwizowane. Co więc radzi?
- Najlepsze miejsca dla nas to piwnice bloków, głównie tych starych przy Lipowej czy Poznańskiej w Pleszewie. One chyba nawet były projektowane jako schrony, bo pamiętam opowieści z czasów młodości - kiedy niektórzy twierdzili, że były w tych piwnicach stalowe drzwi. Druga, dobra opcja, to również Gołuchów i piwnice tamtejszego zamku. Niestety, wszystko to jest mocno improwizowane – dodaje na koniec Jakub Pomezański.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.