reklama

Polacy zaciskają pasa. Już blisko połowa z nas oszczędza na zakupach, nawet spożywczych. Sprawdź, co podrożało

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Polacy zaciskają pasa. Już blisko połowa z nas oszczędza na zakupach, nawet spożywczych. Sprawdź, co podrożało - Zdjęcie główne

Coraz więcej osób przyznaje, że musi dokładnie planować, co kupić. Inaczej nie starczy im pieniędzy do wypłaty. | foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościGalopującej inflacji nie sposób nie zauważyć. Wystarczy wyjść na zakupy, aby przekonać się, jak szybko zmieniają się ceny.
reklama

Szalejące ceny w sklepach spowodowały, że coraz więcej osób drobiazgowo pilnuje swoich wydatków, a na zakupy chodzi z listą, rzadko pozwalając sobie na włożenia do koszyka artykułów spoza niej. Ludzie zaczęli również szukać tańszych odpowiedników, a czasem nawet rezygnują z pewnych produktów. Patrząc na kwoty, jakie zostawiamy w sklepach, coraz mniej dziwi takie zachowanie. 

Mniej i bardziej potrzebne produkty. Polacy robią selekcję

Dzięki zestawieniu, które dostępne jest na Portalu Spożywczym, porównaliśmy ceny w jednym z najpopularniejszych dyskontów w Polsce. Okazuje się, że za koszyk z podstawowymi produktami (m.in. pieczywo, kawa, herbata, czekolada, piwo, płatki, dżem, masło, serek wiejski, śmietana, jajka, parówki, mięsko schabowe) zapłaciliśmy w lutym 300, 02 zł. Natomiast w sierpniu, za te same zakupy, zapłaciliśmy już 323,73 zł. Tymczasem w listopadzie zeszłego roku: 298,69 zł.

reklama

Które produkty podrożały najbardziej? Za kawę popularnej marki kilka tygodni temu płaciliśmy 6,5 za 250 gramów. Obecnie jest to 9 zł. Płatki kukurydziane z 3,60 podrożały do 4,28 (250 g) Masło z 5,39 do 6,99 zł. Litr oleju z 9,53 na 12,99 zł. Jajka z 5,62 na 6,49 zł. Mleko z 3 złotych na 3,49. Cukier z 2,94 na 4,25 zł. Makaron popularniej marki z 4 na 6 zł. Kurczak z 6 zł za kilogram do 9,99.

Oczywiście przy pojedynczych płatnościach niektórzy mogą stwierdzić, że te podwyżki nie są dla nas uciążliwe, dokładając jednak do tego coraz wyższe rachunki za prąd, gaz, teraz niektórzy wręcz oszczędzają na węgiel, to jest to odczuwalne. Dodajmy jeszcze, że czteroosobowa rodzina zazwyczaj robi zakupy spożywcze raz w tygodniu i jeżeli co chwilę za te same zakupy płaci 50 złotych więcej, to wtedy jest to już zauważalne i robi się problem - przyznaje pani Anna, mama dwójki dzieci. Jak dodaje, w obecnych czasach coraz więcej osób bacznie sporządza listę zakupów i stosuje pewne triki. Jakie? Sięgają po produkty tańsze, z niektórych rezygnują, a inne kupują... co drugie zakupy. 

reklama

Mówimy tu tylko o zakupach spożywczych, a w rodzinie takiej jak moja, z dwójką nastolatków, dochodzi do tego zakup ubrań, kieszonkowe dla dzieci, wcale nie tak rzadko korepetycje. 

Okres zaciskania pasa i ograniczania wydatków 

To wszystko powoduje, że coraz więcej ludzi zaciska pasa. Jak wynika z cyklicznego raportu „Bieżące nastroje konsumenckie. Na czym Polacy oszczędzają?”, autorstwa UCE RESEARCH i Grupy BLIX, obecnie 60% Polaków ogranicza swoje wydatki, a tylko 26,3% tego nie robi. Dr Krzysztof Łuczak, jeden ze współautorów badania i główny ekonomista Grupy BLIX, zauważa, że w ostatnim roku bardzo zmieniła się sytuacja rynkowa. Galopująca inflacja i wzrosty stóp procentowych sprawiły, że osoby, które dotąd czuły się pewnie w kwestii finansów, zaczęły odczuwać pogorszenie sytuacji.

reklama

Wzrosty rat kredytów, niekiedy przekraczające dwukrotność dotychczasowych spłat, zmuszają nawet osoby dobrze zarabiające do cięcia wydatków. Tak nagła zmiana nastrojów konsumenckich świadczy o niepokoju co do jesieni oraz przyszłego roku. Dużo zależeć będzie od cen energii i produktów spożywczych na światowych rynkach. Jednak możemy być pewni, że czeka nas okres zaciskania pasa i ograniczania wydatków. 

Autorzy badania, dodają, że aktualne ceny produktów codziennej potrzeby biją rekordy. Jest drożej niż rok temu, czy w latach pandemicznych. Poza tym na decyzję o oszczędzaniu wpływają materiały w mediach o podwyżkach paliwa, węgla i innych towarów. 

Silny lęk przed pogorszeniem sytuacji jest zrozumiały w świetle informacji o stanie gospodarki, zaopatrzeniu rynku, walutach czy wojnie w Ukrainie. Sama inflacja nie była tak wysoka od ćwierć wieku i w ostatnim roku wzrosła o 10 punktów procentowych. Ludzie boją się myśleć, co będzie dalej. W tym kontekście zmniejszył się nawet strach o własne zdrowie, a przecież jeszcze tak niedawno był on numerem jeden. Brak oszczędności również nie dziwi, ponieważ wiele osób musiało po nie sięgnąć już na początku pandemii, np. tracąc swoje biznesy lub pracę – podkreśla dr Krzysztof Łuczak.

reklama

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu gostynska.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama