Czy technikum w Marszewie będzie prowadzić ministerstwo rolnictwa? Czy radni powiatowi wyrażą na to zgodę? Od kiedy ewentualnie miałoby to nastąpić? Na te wszystkie pytania nie ma jeszcze odpowiedzi.
Grażyna Borkowska, dyrektorka Zespołu Szkół Przyrodniczo-Politechnicznych CKU w Marszewie wzięła udział w posiedzeniu powiatowej komisji oświaty. Towarzyszyli jej dwaj nauczyciele przedmiotów zawodowych: Sebastian Trawiński i Jarosław Juszczak. Szefowa placówki ponowiła prośbę, wystosowaną wcześniej na piśmie, o zgodę na prowadzenie szkoły przez ministerstwo rolnictwa. Wśrod argumentów padały przede wszystkim stwierdzenia o doposażenie w specjalistyczny sprzęt, który technikum musi posiadać, by dostosować się do zmian w edukacji rolniczej.
ZSP-P dysponuje obecnie gruntami o powierzchni 27,5 ha, do tego dochodzą jeszcze inne nieruchomosci: budynki, staw, stadion czy las. Do tej kwestii odniósł się przewodniczący komisji oświaty Zenon Lisiak. - Sprawą, która będzie różniła organ prowadzący oraz szkołę to pewnie sprawa majątku, tak sobie myśle, ale może się mylę – stwierdził. Starosta Maciej Wasielewski przekonywał z kolei, że zarząd nie upiera się, by szkołę za wszelką cenę pozostawić w gestii powiatu, jeśli to ma być dla jej dobra. Zapowiedział jednak dokładne sprawdzenie wszystkich za i przeciw. - Panie starosto, nie mamy szansy się teraz roziwjać, musimy więc zaryzykować - uznała Grażyna Borkowska.
Szerzej na ten temat w "Życiu Pleszewa