Przypominamy nasz tekst z listopada 2022 roku.

Scena jak z filmu. Wóz oplatają uroczyste wstęgi, stoją przy nim opiekun i matka chrzestna. Kobieta trzyma w ręku szampana i wypowiada z namaszczeniem imię, jakie nosił będzie pojazd. Uderza go szklaną butelką, wylewając na karoserię zawartość. Tak zaczyna się historia kilku pojazdów strażackich, które druhowie postanowili ochrzcić, nadając im konkretne imiona.

- To tradycja, o której mówi bogaty ceremoniał ochotniczych straży pożarnych, funkcjonujący już od ponad 100 lat - od kiedy powstał Związek Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polskiej - mówi Zbigniew Serbiak, prezes ZOSP RP w Pleszewie.

Ceremoniał ten obowiązuje wszystkie OSP należące do związku.

- Nadawanie imion nie jest jednak obowiązkowe - dodaje prezes.

Ile wozów strażackich w powiecie pleszewskim ma imiona?

W remizach OSP w naszym powiecie znajduje się łącznie 59 wozów. Imiona nadane zostały 12 z nich. Jakie?

- To od danej OSP zależy, jak nazwany zostanie pojazd. Może to być imię wybitnego lokalnego działacza - związanego ze strażą lub nie - kogoś, kto pomógł jednostce albo zasłużonego ratownika… OSP ma w tej kwestii dowolność – mówi Zbigniew Serbiak.

I tak mamy m.in. Dzidka, Andrzejka czy Janka.

Imionami honorowali kolegów i zasłużonych

– Z woli ludu strażackiego nadaję ci imię: Aleksander. Działaj sprawnie, gaś skutecznie i rozsławiaj imię Bogusławic na całą okolicę – usłyszeli mieszkańcy Bogusławic w 2021 r.

Słowa te wypowiedziała Alicja Krupa – sołtys miejscowości i chrzestna wozu. Tam imiennikiem pojazdu został Aleksander Sołtysiak, najstarszy żyjący strażak z OSP Bogusławice, odznaczony złotym medalem „Za Zasługi dla Pożarnictwa” i złotym znakiem związku. Sołtysiak pięciokrotnie pełnił funkcję prezesa w swojej jednostce.

- Aby straż W Bogusławicach mogła się rozwijać przekazał działkę, na której wybudowano strażnicę, a w kolejnych latach jeszcze rozbudowano. Zaangażowany był również w samą budowę oraz rozbudowę strażnicy - czytamy w publikacji „Związek Ochotniczych Straży Pożarnych RP - Powiat Pleszewski 1921-2021”.

Janek ku czci Jana Witmana

Za działalność upamiętniono również ratowników w gminie Chocz. Jeden z dwóch wozów pożarniczych w OSP Chocz nosi nazwę Janek - ku czci zasłużonego druha - Jana Witmana.

- Był oddanym człowiekiem. Gdy z racji wieku nie mógł już towarzyszyć nam na akcjach ratowniczo -gaśniczych, przychodził na każdy alarm i otwierał bramy, a po naszym wyjeździe je zamykał. Mieszkał obok remizy. Wyraził zgodę na jej rozbudowę w granicy, pracował też przy niej w czynie społecznym. Przez długie lata był sztandarowym. Zmarł w 2005 roku – wspomina Piotr Woldański, prezes OSP Chocz.

W Choczu „ochrzczona” została też łódź ratownicza. Nadano jej imię Laluna – na cześć druha - Piotra Boruszczaka.

- Piotrek odsłużył wojsko w jednostce wojskowej w Żaganiu w 1990r. Tam pełnił służbę jako kierowca czołgu T-72. Często śpiewał słowa piosenki „La Luna” - dlatego otrzymał w wojsku pseudonim - Laluna. Piotrek był zasłużonym druhem naszej jednostki. Niestety, zabrała nam go choroba i tak w hołdzie śp. Piotrka - zarząd OSP w Choczu podjął decyzję, aby łódź ratownicza miała nadane właśnie takie imię – mówi Piotr Woldański.

Z kolei Andrzejek - to nazwa wozu przekazanego z Chocza do Kwilenia. Strażacy z miejscowej jednostki postanowili nadać mu imię kolegi z OSP – tak po prostu, w „przyjacielskim geście”.

Założył straż, upamiętnił jednostkę

W Strzydzewie upamiętniono Wojciecha Kaźmierczaka – druha, dzięki któremu udało się utrwalić historię miejscowej jednostki.

- Wojciech Kaźmierczak zdał relację z tego, jak wyglądały początki działalności naszej OSP. Pisane kiedyś kroniki, w wyniku różnych działań poginęły, a on podzielił się z byłym prezesem - Andrzejem Nowaczykiem wspomnieniami z wczesnej młodości związanymi z naszą jednostką – mówi Błażej Mikołajczak, obecny prezes OSP Strzydzew.

Z kolei w Kucharach pożary gasi Michał - bo tak na imię miał założyciel tamtejszej OSP - Michał Frencel.

"Nie mówili na mnie Zdzisław, tylko Dzidek"

W nietypowych okolicznościach narodziło się imię wozu w Żbikach. Pięć lat temu odbierano go ze Strzydzewa. W okresie tym odbywały się też wymiany w ramach współpracy OSP Żbiki z jednostką z Niemiec.

- Strażacy, który przyjeżdżali do nas z Niemiec, nie mówili na mnie Zdzisław, tylko Dzidek. I tak potem wyszło. Na samochód też mówiliśmy Dzidek. Kiedy były malowane na nim numery, to tak też prezes kazał napisać. I zostało – wspomina Zdzisław Woroniecki, prezes OSP Żbiki.

Florian. Patron wszystkich strażaków

Pozostałe wozy pożarnicze – w Choczu, Kuźni, Niniewie, Jedlcach, Kościelnej Wsi i Kucharach – noszą imię po św. Florianie. To patron strażaków, który - według legendy - już jako dziecko ugasił pożar w domu, a jako święty Kościoła katolickiego - uratował węglarza, który wpadł do żaru.

Dziś powszechnie znany jest wizerunek żołnierza - z naczyniem z wodą, gaszącego płomień. Ten na polskie sztandary strażackie trafił w czasie zaborów. Za swojego patrona mają go też inne grupy zawodowe, których praca związana jest z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze czy piekarze.

Imiona wozów strażackich w powiecie pleszewskim:

OSP Strzydzew, Gmina Czermin: Wojtek
OSP Żbiki, Gmina Czermin: Dzidek
OSP Bogusław - Bogusławice, Gmina Gołuchów: Aleksander
OSP Jedlec, Gmina Gołuchów: Florian
OSP Kościelna Wieś, Gmina Gołuchów: Florek
OSP Kuchary, Gmina Gołuchów: Michał, Florian
OSP Chocz, Gmina Chocz: Janek, Florian
OSP Niniew, Gmina Chocz: Florian
OSP Kuźnia, Gmina Chocz: Florian
OSP Kwileń, Gmina Chocz: Andrzejek

Które z imion podoba wam się nabardziej? Co sądzicie o tradycji?

CZYTAJ TAKŻE: Ratują, pilnują i edukują [ZDJĘCIA]

CZYTAJ TAKŻE: Uzbierali 4 tony kasztanów [ZDJĘCIA]