Pleszew. Poniżanie słowne, pobicie, podbieranie pieniędzy - m.in. takie ciężkie zarzuty - kierowane wobec pracowników pleszewskiego DPS - można przeczytać w skardze, którą złożył do Ministerstwa Zdrowia jeden z mieszkańców… Wrocławia. Poszkodowanym - według autora skargi - ma być rzekomo jeden z pacjentów w Pleszewie, który znajduje się na oddziale dla psychicznie chorych. Władze Domu Pomocy Społecznej odpowiadają wprost: to kłamstwa, które godzą w dobre imię placówki.
Informacja o tajemniczej skardze na pleszewski Dom Pomocy Społecznej po raz pierwszy wyszła na jaw podczas ostatniej sesji rady powiatu. Jak informowały wówczas władze starostwa, przekierowana została do nas bezpośrednio z Ministerstwa Zdrowia - bo to właśnie tam trafiła najpierw. Skarżącym na nasz DPS okazał się jeden z mieszkańców… Wrocławia.
W minionym tygodniu w siedzibie starostwa zebrała się specjalnie - tylko w tym temacie - komisja zdrowia, która ma zbadać całą sprawę. Podczas spotkania skonfrontowano wspomniane zarzuty bezpośrednio z pracownikami i władzami DPS. Ci nie ukrywają swojego wzburzenia w związku z zarzutami. O możliwych konfabulacjach zawartych w skardze mówią zresztą wprost sami radni...
Jako jedyni dotarliśmy do szczegółów skargi i jako jedyni byliśmy na wspomnianej komisji zdrowia. Co mówiły władze DPS? Jak sprawę oceniają radni, a jak zarząd powiatu?
Przeczytasz o tym wkrótce w papierowym wydaniu "Życia Pleszewa"