Mieszkaniec Koźmińca ucierpiał w wyniku wybuchu pieca. Do wypadku doszło w sobotę 25 stycznia. - Kilka minut przed godz. 14.00 dyspozytor pleszewskiego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej otrzymał informację o eksplozji na jednej z posesji – mówi st. sekc. Mariusz Glapa, rzecznik prasowy pleszewskiej straży. - Na miejsce natychmiast udali się strażacy z Jednostki Ratowniczo–Gaśniczej w Pleszewie oraz druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Dobrzycy – dodaje.
Do Koźmińca jako pierwsza dojechała karetka pogotowia, która przetransportowała do Pleszewa rannego mężczyznę. – Pacjent jest w stanie ciężkim, ma rozległe poparzenia – poinformował „Życie Pleszewa” w poniedziałek 27 stycznia Ireneusz Praczyk, rzecznik prasowy Pleszewskiego Centrum Medycznego. Mieszkaniec Koźmińca miał m.in. złamane dwie kończy i otwarte złamanie podudzia. Przeszedł zabieg na bloku operacyjnym. – W niedzielę został przetransportowany do szpitala w Poznaniu – wyjaśnia Ireneusz Praczyk.
Radosław Pawlaczyk
naczelnik OSP w Dobrzycy
Po dojechaniu na miejsce zdarzenia dowódca polecił ratownikom zabezpieczyć teren oraz asekuracyjnie rozwinąć linę szybkiego natarcia i przeszukać rumowisko. Na szczęście nikogo nie znaleziono, lecz w zdarzeniu została ciężko ranna jedna osoba, którą zespół RM przetransportował do szpitala przed przybyciem straży. Po chwili dojechał zastęp PSP, któremu przekazano dowodzenie. Wezwano policję oraz nadzór budowlany, ponieważ budynek został bardzo mocno uszkodzony. Dach, strop i ściany działowe zostały kompletnie zniszczone, a drzwi od budynku zostały wyrwane i odrzucone na odległość 25metrów.
fot. KP PSP Pleszew
