Kolejny Dom Chłopaków ma powstać w Broniszewicach. Zamieszka w nim 12 chłopców.
Od momentu, jak zbudowany został DOM CHŁOPAKÓW odbieramy bardzo dużo telefonów z prośbą o przyjęcie Dzieci. Niestety za każdym razem musiałyśmy odmawiać, bo nie było i nie ma nowych miejsc. Co robić Boże, przydałby się nowy dom! Tak rozmawiałyśmy z naszym SZEFEM Z GÓRY! – relacjonują siostry dominikanki z Broniszewic.
I zdarzył się cud, jak mówią, siostry.
Nagle pojawił się człowiek, który ma pragnienie sfinansowania całej budowy TEGO DOMU! I pragnie zostać anonimowy. Jego słowa: Niech siostry się nie martwią! Wszystko, dosłownie wszystko, co dotyczy tego nowego Domu: od zakupu działki, przez budowę domu, ogrodzenie, trawniczki, aż po ostatni fotel w pokoju Chłopców będzie sfinansowane...
Siostry nie kryją radości.
Opowiedziałyśmy dobroczyńcy o innych znajomych siostrach budujących i innych miejscach, które są w pilniejszej potrzebie, bo np. rozpoczęło się budowanie i brakuje im środków. Ale padła odpowiedź: Nie finansuję niczego, co się dopiero rozpoczyna... Obserwowałem, jak powstawał Dom Chłopaków. I odezwałem się do sióstr dopiero, kiedy zobaczyłem, że jego budowa została pomyślnie sfinalizowana
I dodają:
Szef wysłuchuje najcichsze i najśmielsze prośby! Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, zwłaszcza jeśli chodzi o wykluczonych.