Czy w Gołuchowie powstaną mieszkania plus, według pomysłu Prawa i Sprawiedliwości? Wygląda na to, że gmina poważnie się do tego przymierza.
Z programu Mieszkanie Plus, według założeń ustawy o Narodowym Programie Mieszkaniowym, może skorzystać każda osoba fizyczna. Nie ma ustalonej górnej granicy wiekowej, jak to było w przypadku Mieszkania dla Młodych. Z opcji najmu mieszkania w ramach M+ skorzystać będzie mogła każda osoba, która zobowiąże się do comiesięcznego opłacania czynszu. M+ to propozycja dla tych, których nie stać na zakup własnego mieszkania, a równocześnie wysokość ich zarobków jest zbyt duża, by mogli ubiegać się o lokum np. od gminy. W takiej sytuacji jest aż 40% Polaków.
Jednak trzeba pamiętać o tym, że w przypadku, gdy wybudowanych mieszkań będzie mniej niż ubiegających się o nie osób, wprowadzone zostać mogą kryteria pierwszeństwa. Na czym będą polegać? Operator danej inwestycji oraz lokalne władze zadecydują o tym, jakie parametry pierwszeństwa będą kluczowe. Może to być ilość dzieci, odprowadzanie podatków w danej gminie lub praca w określonym zawodzie. Ale do tego jeszcze daleka droga.
Co już zrobiono w gminie Gołuchów? Otóż przesłano do BGK Nieruchomości informację dotyczącą uczestnictwa w programie, z propozycją działek przeznaczonych pod budowę mieszkań. - Pracownicy urzędu spotkali się w czerwcu w urzędzie wojewódzkim z przedstawicielami BGK Nieruchomości - wyjaśnia wójt, Marek Zdunek. Dowiedzieli się więcej na temat procedur uczestnictwa w programie. Po pierwsze: trzeba powołać spółkę do przeprowadzenia tej inwestycji. Ona uzyskuje pozwolenie na budowę. Gmina wnosi aportem do spółki nieruchomość, na której mają stanąć mieszkania - a potem je wydzierżawia. Po 30 latach samorząd staje się właścicielem spółki i mieszkań.
- Zostałem upoważniony przez radnych do kontynuowania działań w celu uczestnictwa w programie - mówi włodarz. Choć, jak dodaje, rajcy uznali te procedury za dość złożone. Mieszkania mają powstać przy ulicy Gorgolewskiego. Czy to będzie jeden blok czy dwa, czy też może szeregowce, jak w Jarocinie, jeszcze nie wiadomo. - Jestem umówiony z burmistrzem Kępna, żeby zobaczyć, jak to wyglądało "od kuchni" - dodaje wójt Marek Zdunek.