Piłkarze z Klubu Sportowego z Kościelnej Wsi skarżą się na stan boiska, na którym ćwiczą. - To nie jest boisko, to jest beton, tragedia - opowiadają zawodnicy. Przypominają, że wiosną tego roku gmina w ten teren zainwestowała 10.000 zł. - Murawa była idealna. Pan z firmy, która tu naprawiała sam mi powiedział, że jeżeli nie będziemy podlewać, to nie ma sensu i znowu murawa będzie gorsza - twierdzi Andrzej Śniak, prezes KS Kościelna Wieś. Dodaje, że zawodnicy podczas gry często odnoszą kontuzje. Opowiada również, że on chciał, aby drużyna trenowała na boisku w Gołuchowie. - Nie chcą się zgodzić, tak, jakby to było ich prywatne boisko - mówi.
Wójt Marek Zdunek, odpowiadając m.in. na te pytania, uznał, za zarzut piłkarzy, iż gmina nie chce podlewać boiska, bo tam ma powstać hala, określił jednym słowem: absurd. - Natomiast w kwestii boiska w Gołuchowie chciałbym zauważyć, iż mamy bardzo niekorzystną sytuację. Posiadamy tylko jedną płytę i wiele drużyn, które na niej trenują. Dlatego musimy podchodzić do niej ze szczególną starannością. Stąd, między innymi wiosną tego roku, podjąłem decyzję o wyłączeniu płyty z treningów oraz meczy na kilka tygodni i poddaniu jej specjalistycznym zabiegom renowacyjnym - wyjaśnia Marek Zdunek.
Ile gmina wydała pieniędzy na drużynę z Kościelnej Wsi? Dlaczego drużyna może nie zostać zgłoszona do rozgrywek w przyszłym roku? Ile gmina płaci za oświetlenie kościoła w Kościelnej Wsi? O tym w „Życiu Pleszewa”.
Czytaj także:
