reklama

Bp Napierała: "Są sytuacje, że trzeba milczeć dla dobra wszystkich"

Opublikowano:
Autor:

Bp Napierała: "Są sytuacje, że trzeba milczeć dla dobra wszystkich" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Biskup Janiak nie przewodniczył. Zastąpił go biskup Napierała. Drzwi katedry zamknięte. Pozdrowienie środkowym palcem dla mediów.

W sobotę w kaliskiej katedrze odbyły się święcenia kapłańskie. Jak informowaliśmy w piątek, uroczystościom miał przewodniczyć biskup kaliski Edward Janiak. Jednak jeszcze tego samego dnia wieczorem pojawiła się informacja, że duchownego, pod którego adresem w filmie "Zabawa w chowanego" padły oskarżenia o krycie pedofilii w Kościele, zastąpi biskup senior Stanisław Napierała.


Biskup Napieraław latach 1992-2012 był biskupem diecezjalnym kaliskim. Od 2012 jest biskupem seniorem. To więc za jego czasów miało dojść do molestowania przez księdza H. m.in. w Pleszewie. Jak twierdzi jeden z poszkodowanych przez ks. H, jego matka informowała o całej sprawie właśnie biskupa Napierałę.

Sprawa biskupa Edwarda Janiaka trafiła już do Watykanu.

W sobotę w kaliskiej katedrze święceń nowym księżom udzielił bp Stanisław Napierała. Obecnym na miejscu dziennikarzom jeden z uczestników uroczystości - prawdopodobnie kościelny - pokazał środkowy palec, a jeden z księży zalecił wizytę w szpitalu psychiatrycznym. Katedra była zamknięta.

Dziennikarzom Onetu udało się porozmawiać z bp Napierałą. Zapytany o to, czy zignorował list wysłany do niego przez matkę jednej z ofiar H., duchowny w odpowiedzi zalecił modlitwę. Zasugerował też, by jego rozmówcy zapytali samych siebie, czy nie są bez winy.

Jeżeli znajdzie się ktoś, a znajdzie się, bo wszyscy jesteśmy ludźmi, kto jest bez grzechu, niech podniesie rękę. Wszyscy jesteśmy grzesznymi ludźmi, kapłani też. Gdyby się zdarzyło, że kapłan udziela sakramentu w grzechu śmiertelnym, to pamiętajcie, że ten sakrament jest ważny. Bądźcie nadzieją, bądźcie drugim Chrystusem - mówił w trakcie uroczystości biskup Napierała.

Biskup udzielił nowym księżom kilka rad. Przytoczył przypowieść o cudzołożnicy. Tłumaczył - jak odpowiadać na pytania "nieraz podstępne, bardzo obłudne, pełne hipokryzji"



Kochani diakoni, będziecie sprawować święte mysteria. Święte. Trzeba je sprawować święcie i godnie. Ale co to znaczy godnie? Czy to znaczy, że trzeba być czystym jak łza? Niekoniecznie, bo przecież wszyscy jesteśmy ludźmi, prawda? Któż z nas jest bez grzechu? Niech podniesie rękę, w naszej diecezji, w naszym kraju, na świecie, proszę bardzo. Wszyscy byśmy z wielkim zaciekawieniem patrzyli na tego, który mógłby powiedzieć, że jest bez grzechu. Wszyscy jesteśmy grzeszni. (...) Gdyby się zdarzyło, że kapłan udziela sakramentu w grzechu śmiertelnym, to pamiętajcie, że ten sakrament jest ważny. Ja nie spotkałem jeszcze nikogo, komu zależy na Kościele, żeby o kapłanach mówił źle. Ktoś, komu na Kościele, bardzo boleje, gdy jakiemuś księdzu potknie się noga, gdy dopuści się grzechu, ale nie potępia. Ale dlaczego nie potępia? Ponieważ chce być w prawdzie. A prawda mu mówi, że on też jest grzechem dotknięty. Człowiek nieraz sięga po grzech, bo mu się wydaje, że będzie miał przyjemność, że tak będzie dobrze. Ale skoro grzech popełni, zwłaszcza grzech obłudy - a ma jeszcze trochę uczciwości w sobie, to zamilknie



mówił biskup Napierała.

Biskup przypomniał także, że gdy przyprowadzono kobietę przed oblicze Jezusa i żądano, by ją ukamienować, on milczał, mimo że naciskano, by zajął jasne stanowisko. - Co mówisz, co powiesz? - opowiadał bp Napierała i od razu tłumaczył intencje tłumu: - Im nie chodziło o dobro tej kobiety. Im w ogóle nie chodziło o dobro. Im chodziło o to, żeby uderzyć w Pana Jezusa - argumentował. - A Pan Jezus milczał. Bo są sytuacje, że trzeba milczeć dla dobra wszystkich. Dla dobra wszystkich - podkreślił stanowczo, mówiąc, że gdy wszyscy odeszli, Jezus kobiety nie potępił.

- Taki jest nasz Pan. Taki jest Bóg, ten, któremu zależy na człowieku. Ten, któremu naprawdę zależy na dobru. Taki jest nasz Bóg. Kocha, wszystkich kocha. I oskarżycieli też, bo mu na nich zależy - tłumaczył biskup.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE