reklama

7 rozwiązań dla tych, którym nie udało się kupić węgla w kopalni

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: PGG

7 rozwiązań dla tych, którym nie udało się kupić węgla w kopalni - Zdjęcie główne

Węgiel podrożał w tym roku średnio o 229 proc. Wielu Polaków jeszcze nie wie, jak ogrzeje domy tej zimy. | foto PGG

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Dom i ogródZbliżająca się zima spędza sen z powiek jeszcze wielu Polakom. Popyt na węgiel stale rośnie, a jego dostępność jest coraz mniejsza. Zakup w kopalni graniczy z coraz większym cudem, więc Polacy szukają innych rozwiązań. Okazuje się, że są alternatywy dla PGG. Poniżej przedstawiamy, jakie.
reklama

Jeszcze rok temu nikt nie myślał, że kupno węgla w 2022 roku będzie tak dużym wyzwaniem, a jego ceny pójdą trzykrotnie w górę. Dotąd dość pewny i tani sposób ogrzewania domów, stał się dziś ponad możliwości finansowe wielu Polaków. Dla wielu sklep internetowy Polskiej Grupy Górniczej był dotąd jedynym sposobem na zakup surowca w przyzwoitej cenie.

Polacy coraz bardziej zdenerwowani nadchodzącą zimą

Z biegiem czasu coraz więcej Polaków dystansuje się od proponowanej przez rząd formy zakupu węgla. Na facebookowych grupach aż roi się od pytań o alternatywne sposoby nabycia opału i w ogóle ogrzania domu. Wpływają na to kolejne podwyżki cen surowca, coraz mniejsza dostępność towaru na półkach i spadająca wraz z upływem czasu szansa dostania się na stronę kopalni.

reklama

Mam wrażenie, że odkąd ograniczyli możliwość otwarcia do jednej karty to szanse zakupu spadły do zera – pisze pani Agata, od miesięcy próbująca kupić węgiel w e-sklepie PGG. Do tego dochodzi nieubłaganie płynący czas i coraz większa presja związana z nadchodzącą zimą.

Im bliżej sezonu grzewczego, tym więcej osób przypomina sobie, że trzeba kupić opał – i tym więcej osób próbuje się dostać na sklep PGG. I tym bardziej serwer jest obciążony, a co za tym idzie, szanse kupienia czegokolwiek tym bardziej maleją – tłumaczy internautce pan Marek.

To już nie pora na rozmyślania, co brać, tylko brać, co jest – radzi pan Adam.

reklama

Coraz niższa temperatura za oknem, a co za tym idzie pierwszy chłód w domu, skłaniają do szukania innych rozwiązań i bardziej realnych działań. Okazuje się, że są alternatywy dla zakupu węgla w kopalni. Przedstawiamy je poniżej.

 

1. Jastrzębska Grupa Węglowa

Choć spółka nie zajmuje się docelowo produkcją węgla energetycznego, a koksowego stosowanego w produkcji stali, to od połowy sierpnia produkuje i sprzedaje węgiel orzech, który nadaje się do palenia w piecach domowych. Cena surowca jest wyjątkowo atrakcyjna, niższa niż ta oferowana przez PGG, i wynosi 1208,91 zł. Należy jednak pamiętać, że jest to węgiel typowo przemysłowy dedykowany nie każdemu piecowi węglowemu:

Zaznaczamy, że JSW SA nie produkuje i nie prowadzi sprzedaży węgla w sortymencie ekogroszek. Sprzedawany jest tylko węgiel w sortymencie orzech. Jest to węgiel o niskiej zawartości popiołu i siarki, lecz o dużej spiekalności, co wyklucza jego zastosowanie jako paliwa zamiennego w stosunku do ekogroszków – podkreśla firma. Jastrzębska Spółka Węglowa nie prowadzi jednak, tak jak PGG, sprzedaży internetowej, nie przyjmuje też telefonicznych i mailowych zamówień na zakup węgla. Surowiec można nabyć tylko bezpośrednio w kopalni Budryk w Ornontowicach, a każdy kupujący może zaopatrzyć się w 3 tony. Jak wygląda procedura zakupu węgla?

reklama

Od 9 września sprzedaż odbywa się w godzinach 6.30-14.30. Osoby, które chcą zakupić węgiel energetyczny na potrzeby swojego gospodarstwa domowego muszą przyjechać własnym transportem pod kopalnię Budryk w Ornontowicach i ustawić się w kolejce oczekujących. 

Następnie kupujący składa stosowny dokument potwierdzający, że pod wskazanym adresem znajduje się odpowiednie źródło spalania na węgiel. Następuje załadunek węgla, samochód wjeżdża na wagę, gdzie wydawane są dokumenty i przechodzi się do płatności – informuje biuro prasowe JSW. Spółka zaznacza, że w kasie kopalni przyjmowana jest tylko i wyłącznie gotówka. 

Jeżeli, ktoś chce zakupić węgiel dla kilku gospodarstw domowych, musi posiadać przy sobie pełnomocnictwa ich właścicieli, które upoważniają do złożenia w imieniu kupującego czytelnego podpisu na fakturze, na której znajduje się oświadczenie potwierdzające nabycie i przeznaczenie węgla.

Dodatkowo, osoba kupująca musi przedstawić dokument potwierdzający, że pod danym adresem znajduje się źródło spalania na węgiel. Jeżeli dany transport nie posiada tak zwanych przegród – osoby powinny napisać odręczne oświadczenie o wyrażeniu zgody na załadunek łączony – tłumaczy Jastrzębska Spółka Węglowa. 

 

2. Markety budowlane

Sklepy budowlane oferują już więcej sortymentów węgla – orzech i ekogroszek. Nie kupimy w nich natomiast grubego węgla (kostki). Wśród węgli z marketu znajdziemy zazwyczaj dwie wartości kaloryczne – 26 i 28 MJ, od których uzależnione są ceny wahające się w granicach 3400-4000 zł za tonę. W wielu marketach, które prowadzą sprzedaż wysyłkową, węgiel można kupić tylko stacjonarnie. W przypadku możliwego zamówienia online, obowiązuje limit 4 ton. Wszelkie parametry sprzedawanego węgla, tj. kaloryczność czy zawartość popiołu, sprzedawcy podają w opisie.

 

3. Lokalne składy węgla

To stary, dobry sposób, z którego dawniej korzystała większość osób opalających się węglem. Wbrew powszechnej opinii, jakoby składy świeciły pustkami, okazuje się, że na na wielu z nich można kupić węgiel, jednak coraz częściej jest to już surowiec z importu. 

Jeden z łódzkich składów opału, gdy pytaliśmy, dysponował tylko orzechem sprowadzonym z Indonezji. Jego cena to 3100 zł. Jak informowała sprzedawczyni, pod koniec tygodnia miał zostać dostarczony ekogroszek. Na wrzesińskim składzie opału sytuacja wyglądała odwrotnie.

Mamy tylko ekogroszek, orzecha spodziewamy się w najbliższych dniach, trudno mi powiedzieć dokładnie kiedy – informował pracownik. Kaloryczność dostępnego u nich surowca z Kolumbii to 25-26 MJ, cena za tonę – ok. 3350-3440 zł.

W Wielkopolsce znaleźliśmy skład, na którym jest jeszcze polski węgiel i to aż w trzech rodzajach: kostka (tej resztka), orzech i ekogroszek. Ze względu na polskie pochodzenie ceny są minimalnie wyższe, 3400-3800 zł za tonę. Pracowniczka składu podkreślała, że to może być już ostatnia dostawa polskiego opału, bo sytuacja na rynku jest coraz bardziej niepokojąca.

Za chwilę będzie się brało, co będzie – stwierdziła. 

Niektóre składy oferują kruszenie orzecha na ekogroszek. Jest to dodatkowy koszt w granicach 100-150 zł za tonę.

 

4. Węgiel czeski 

Niska cena surowca zza południowej granicy kusi w ostatnim czasie coraz więcej Polaków. Jak sprawdziliśmy, węgiel ten na czeskim składzie w Namysłowie kosztuje ok. 1000-1100 zł za tonę, a ceny oferowane przez Polaków kupujących i sprzedających ten węgiel oscylują już w granicach 2000 zł. Jest jednak wiele kontrowersji dotyczących czeskiego surowca.

Spalisz tego pół więcej jak zwykłego… Temperaturę osiąga, ale zamiast 500 kg paliłem tego 750 kg miesięcznie. Kosztował wtedy 500 zł to miało to sens, teraz szkoda zachodu – pisze pan Robert.

Czeski węgiel to coś między węglem brunatnym a kamiennym, tzw. młody węgiel, pali się dobrze, nie pyli się przy mieleniu tak jak kamienny, jedyna wada to taka, że idzie go dwa razy więcej niż naszego – tłumaczy internautce pan Bogdan.

Czeskiego szło 6 t na zimę, a polskiego wysokokalorycznego 3,5 t, więc się zastanów – ostrzega pan Sebastian

Lepiej kup 2 worki na próbę nim kupisz kilka ton – radzi p. Monika.

Co ciekawe, w Czechach również brakuje węgla kostki. 

 

5. Zmiana kotła

Tylko na jaki? To pytanie zadaje sobie tysiące Polaków. Podejmując się wyboru nowego kotła warto kierować się przekrojowym badaniem cen paliw przeprowadzonym na zlecenie Polskiego Alarmu Smogowego. Korzystając z kalkulatora cen ogrzewania opublikowanego przez Porozumienie Branżowe Na Rzecz Efektywności Energetycznej PAS sprawdził jaki kocioł wychodzi obecnie najtaniej. Wyniki pokazały, że najbardziej oszczędny jest kocioł na kawałki drewna, ekoprojekt. Roczny koszt ogrzania nim ocieplonego domu o powierzchni 150m2 przy 4 domowników to koszt ok. 4010 zł. Tuż za nim plasuje się kocioł kondensacyjny na gaz ziemny (4870 zł), a trzecie miejsce zajmuje kocioł na kawałki drewna, pozaklasowy (5230 zł). Zaraz po nim PAS wymienia kocioł elektryczny (7860 zł). Wśród najdroższych form ogrzania budynku znalazły się odpowiednio kotły: węglowy pozaklasowy "kopciuch", kocioł kondensacyjny na olej opałowy, kocioł na pellet ekoprojekt i kocioł węglowy ekoprojekt.

 

6. Pompa ciepła

To według badania PAS najtańsza metoda ogrzewania. Zakup i instalacja urządzenia jest kosztowna, jednak poniesione wydatki dość szybko zwracają się, ponieważ pompa znacząco wpływa na obniżenie rachunków. Dodatkową zaletą jest komfort obsługi urządzenia oraz jego bezemisyjny system grzewczy. Jak zaznacza Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła, "pompa ciepła zamontowana w budynku nie powoduje żadnej tzw. emisji zanieczyszczeń powietrza". Koszt wykonania całej instalacji dla średniej wielkości budynku o powierzchni ok. 150 m2 waha się od 28 do 43 tysięcy złotych. Zależy on głównie od tego, czy w domu mamy ogrzewanie podłogowe, czy grzejnikowe.

7. Panele fotowoltaiczne

Ogrzewanie domów jednorodzinnych fotowoltaiką możliwe jest tylko przy zastosowaniu kilku rozwiązań. Do wyboru mamy połączenie instalacji fotowoltaicznej z pompą ciepła lub matami grzewczymi. Specjaliści odradzają łączenia fotowoltaiki z piecem elektrycznym.

Samo urządzenie jest niedrogie, ale eksploatacja wiąże się z większymi kosztami – mówią eksperci z Sunday, firmy dostarczającej nowoczesne i ekologiczne rozwiązania grzewcze. Jak podkreślają, bez względu, jakie źródło ciepła wybierzemy, koszty ogrzewania domu prądem z fotowoltaiki nie powinny przekraczać 1000 zł rocznie. Takie rozwiązanie jest jednak kosztowną inwestycją, gdyż podwaja koszty założenia samej pompy ciepła.

Od 1 kwietnia 2022 r.. po zmianie przepisów na zasadę net-billingu, nadwyżki zgromadzonej energii nie są już odbierane, a odsprzedawane. Polega to na tym, że w przypadku niedoboru energii użytkownicy fotowoltaiki muszą energię odkupować, ale po cenie już znacznie wyższej. Z tego powodu coraz częściej stawia się duży znak zapytania na kwestii opłacalności fotowoltaiki. Eksperci przekonują jednak, że gwałtowny wzrost cen energii spowodował, że fotowoltaika i tak jest w obecnej sytuacji bardziej opłacalna niż uzależnienie od dystrybutorów energii przez cały rok.

Rozważając zmianę systemu ogrzewania, warto zapoznać się ze szczegółami programów dofinansowania takich inwestycji, m.in. rządowego programu "Czyste powietrze", "Czyste Powietrze Plus", "Mój prąd" czy "Moje ciepło".

PAS: ważne jest ocieplanie budynków

PAS zwraca uwagę na niedocenianą potrzebę ocieplania domów, która również wpływa na efektywność energetyczną i przyczynia się również do obniżenia rachunków za ogrzewanie i ciepłą wodę.

Dobrze zaizolowany dom to – niezależnie od paliwa – rachunki niższe o co najmniej połowę – mówią przedstawiciele PAS-u. Jak podkreślają ważne jest dziś włączenie do Programu Czyste Powietrze silnego segmentu wspierającego termomodernizację polskich domów, która przy obecnie wysokich cenach materiałów ociepleniowych jest kosztowną inwestycją.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama