reklama

Nieznane oblicze bombardowania Pleszewa 1 września 1939 roku

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Nieznane oblicze bombardowania Pleszewa 1 września 1939 roku - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
5
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
HistoriaOd bomb, zrzuconych przez samolot niemieckiej Luftwaffe na Pleszew minęło ponad 80 lat. Jednak obraz tego wydarzenia do dziś pozostaje niepełny.
reklama

Geneza

W dniu wybuchu wojny - 1 września 1939 roku - około godz. 15.30 niemiecki samolot zbombardował Pleszew. Bomby spadły na ówczesne Aleje (obecnie Al. Mickiewicza). Na tej ulicy w czterorodzinnym domu pod numerem 9 mieszkała rodzina Pańczaków: Stanisław (ur. 25.04.1872 roku) i Tekla (ur. 29.09.1873 roku), ich córka Jadwiga Tanas (ur. 15.10.1916) oraz jej synowie - Marian Tanaś, przyszły naczelnik miasta Pleszewa (ur. 26.10.1938) oraz Aleksander Panczak (ur. 06.02.1935 roku). Mąż Jadwigi - Wojciech Tanaś również tam mieszkał, lecz nie wiadomo czy przebywał w Pleszewie 1 września.

Przebieg wydarzeń

1 września 1939 r. po południu nad Pleszewem leciał samolot. Mieszkająca przy Alejach rodzina Pańczaków oraz ich sąsiedzi wyszli na dwór, by go zobaczyć. Alarm przeciwlotniczy został wcześniej odwołany. Jadwiga Tanaś wychodząc z domu, trzymała na rękach 4-letniego Aleksandra. Samolot zrzucił bomby. Na miejscu zginęli Jadwiga i jej ojciec Stanisław, a syn Aleksander i matka Tekla zostali dotkliwie ranni. Kobieta była ranna w rękę. Oboje, razem z innymi rannymi, zostali odwiezieni do pleszewskiego szpitala. Na miejscu zginęło 7 mieszkańców.

Bomby spowodowały także pożar ich rodzinnego domu przy Alejach nr 9. W mieszkaniu pozostał drugi syn Jadwigi, Marian Tanaś, który leżał w kołysce. Niemowlę uratowali strażacy, którzy podczas akcji gaśniczej usłyszeli jego płacz, odszukali je i wynieśli z płonącego budynku. Ponieważ na miejscu nie było nikogo z rodziny, strażacy oddali chłopca pod opiekę do Domu Sierot przy ul. Podgórnej w Pleszewie. Mimo ran Tekla opuściła szpital, oddzieliła się od Aleksandra w celu odszukania młodszego wnuka Mariana. W tym czasie rozpoczęła się ewakuacja personelu i pacjentów pleszewskiego szpitala do Sochaczewa. Razem z nimi wyjechali też ranni w bombardowaniu.

Aleksander Pańczak zmarł od poniesionych ran w szpitalu w Sochaczewie 16 września 1939 roku. Został pochowany w zbiorowej kwaterze wojennej z poległymi żołnierzami WP na cmentarzu parafii św. Wawrzyńca w Sochaczewie przy ul. Traugutta. Nie ma własnej tablicy epitafijnej ani w Pleszewie, ani w Sochaczewie.

Wątpliwości

„(...)Trzy spośród nich (o nieustalonych nazwiskach) zmarły w drodze do szpitala w Sochaczewie (...)" - napisał tak Henryk Oszmaniec w artykule,,Bomby na Pleszew" w gazecie „Za Wolność i Lud" we wrześniu 1983 roku. Skąd wzięła się ta informacja? Autor pisząc go nie podawał źródeł. Opracowałem zatem teorię, która może odpowiedzieć na to pytanie. Sochaczewski urząd stanu cywilnego nie posiada informacji na temat pleszewian, którzy mieli zginąć w Sochaczewie. Autor we wcześniej części artykułu udzielil wglądu w proces jego pisania ,,Trwa kilkugodzinna, niczym i przez nikogo nie ograniczana, wspólnie tworzona opowieść". Według mnie pan Oszmaniec, jeśli sprawdził zasoby sochaczewskiego USC mógł dojść do wniosku, że te trzy osoby musiały umrzeć w drodze do tego miasta. Następne opracowania, jak np.,,Prywatna Wojna" Janusza Ledwocha (również bez podawania źródeł), zmieniały miejsce ich zgonu na ,,w Sochaczewie", lecz nadal nie ukazało się ani jedno opracowanie, które ujawniłoby kim były te trzy ofiary.

Aleksander Pańczak niewątpliwie należy do grupy tych trzech osób i również nie widnieje w tamtejszej księdze zgonów. Jednak data jego śmierci jest znana. Otóż w Archiwum w Kaliszu znajduje się Karta Meldunkowa, która podaje miejsce jego zgonu na Sochaczew. Jeśli pozostałe dwie ofiary, podobnie jak Alek, zostały po śmierci rozpoznane istnieje ogromna szansa na to, że data i miejsce zgonu również znajdują się na ich kartach meldunkowych, dając tym samym szanse rodzinom na odnalezienie swoich krewnych, których do tej pory mogli błędnie uznawać za zaginionych.

Źródła

Relacja o losach rodziny Pańczaków 1 września pochodzi od mojej babci Janiny Tanaś. Wszelkie informacje przekazał jej niegdyś mąż - Marian. Informację o pobycie Aleksandra w czasie bombardowania uzyskałem od mojej cioci Czesławy Garsztki, która z kolei dowiedziała się o tym od swoich rodziców. Data i miejsce zgonu Aleksandra pochodzą z Karty Meldunkowej znajdującej się w Archiwum Państwowym w Kaliszu. Informację o miejscu pochowania Aleksandra zaczerpnąłem ze strony Bohaterowie1939. Data zgonu podana tam jest jako 24 września; uważam 16 września za wiarygodniejszą datę. Informacja o przedwczesnym odwołaniu alarmu przeciwlotnicze go pochodzi z „Raportu o sytuacji w Pleszewie w przededniu i pierwszych dniach wojny" - Arthura Gebela, przetłumaczonego przez Michała Gulczyńskiego i opublikowanego w „Roczniku Pleszewskim 2013". W artykule czytamy: ,,Wskutek miernej organizacji polskiej obrony przeciwlotniczej podczas bombardowania na terenach koszar zginęło kilka osób. Alarm lotniczy został bowiem zbyt wcześnie odwołany”.

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama