Ani deszcz, ani zima nie są jej straszne. Praktycznie codziennie wsiada na swój rower, by przemieścić się z Kuczkowa do Pleszewa - i z powrotem.
Jeździ tu regularnie m.in. na spotkania w ramach Senior+, ale także na siłownię, na którą zapisała się już lata temu – gdy tylko otwierała się w Pleszewie.
Rowerem była ponadto wielokrotnie m.in. w Częstochowie, także kilka razy w Krakowie.
- Te dalsze wyprawy zaczęły się de facto, gdy skończyłam 60 lat – mówi z uśmiechem pani Jadwiga Łuczak.
Początek rowerowej pasji pani Jadwigi
Jak opowiada, rowerowe "wojaże" rozpoczęły się trochę... „z musu”.
- Nie mam prawa jazdy. Mimo, że przez wiele lat mnie namawiali - nie dałam się - wspomina z uśmiechem pani Jadwiga.
Przed wielu laty pracowała w PGR - jako zootechnik. Najpierw w Szkudli w gminie Gołuchów, następnie, gdy wyszła za mąż, przeniesiono ją do Wszołowa. – Mieszkaliśmy w pałacu, potem połączyli Kuczków z Wszołowem – opowiada.
Wraz z mężem wybudowała się ostatecznie w Kuczkowie.
– Po urodzeniu trójki dzieci, gdy chłopcy byli już więksi, postanowiłam znów pracować. Przenieśli mnie wówczas do Turska. Tymczasem wcześniej, do Szkudli, miałam autobus – a do Turska nie. Nie pozostało więc nic innego jak… kupno roweru, by do pracy dojeżdżać. Choć mąż namawiał mnie, żebym po prostu przestała pracować – opowiada pani Jadwiga.
Jak dodaje, robiła już wówczas po ok. 10 km w jedną stronę - na trasie z Kuczkowa do Turska.
– Jeździłam tak mniej więcej do listopada, zimą podwoził mnie już mąż samochodem, który jeździł z kolei rano do Famotu. Mąż mówił mi, żebym zrobiła prawo jazdy, ale ja żartowałam, że jeśli chce, żebym pożyła, to niech lepiej da mi spokój – śmieje się pani Jadwiga.
I tak przyzwyczaiła się bardzo do swojego jednośladu. Podczas weekendów jeździła także na rekreacyjne wycieczki z mężem.
– Mój mąż zmarł ok. 20 lat temu. Oddałam wtedy samochód synowi i… od tej pory jeżdżę wszędzie, nawet gdzieś dalej, tylko rowerem – opowiada pani Jadwiga.
Jej podstawowa trasa prowadzi do Pleszewa, gdzie załatwia po prostu sporo spraw – uczęszcza tu m.in. na zajęcia dla seniorów, jeździ do lekarza, ale także regularnie odwiedza na siłownię.
– Nie wyciskam oczywiście żadnych ciężarów, ale mamy swoje zajęcia ruchowe – mówi z uśmiechem.
Zdrowy tryb życia
Stara się żyć aktywnie i prowadzić zdrowy tryb życia.
– Nie mam na szczęście, mimo wieku, żadnych problemów z ciśnieniem, cukrzycą czy kolanami. Jest O.K. – mówi z uśmiechem 71-latka z Kuczkowa.
Na co dzień stara się także zdrowo odżywiać.
– Stosuję dietę niskowęglowodanową, czuję się po niej dobrze. Od lipca mniej więcej nie jem chleba, kaszy czy ryżu – głównie jem mięso, różne surówki, jajka, ser – wylicza.
Stosuje także post przerywany – co oznacza, że je tylko w określonym „oknie żywieniowym” w ciągu doby.
– Stosuję okno żywieniowe 8/16. Rano z kolei, zamiast większych śniadań robię sobie kuloodporną kawę – taką z dodatkiem masełka i śmietany 30 proc. Po jej wypiciu posiłek jem dopiero ok. 12.00 – opowiada.
Oczywiście, jak zaznacza, nie popada przy diecie w żadne skrajności.
– Unikam cukru, ale wiadomo, że jak są np. urodziny wnuka to tort normalnie zjem – bez przesady – mówi z uśmiechem pani Jadwiga.
Jazda rowerem
Rowerem jeździ jednak nie tylko do Pleszewa, ale także np. do Kalisza – oczywiście po sprzęt do swojego jednośladu.
- Niedawno kupiłam sobie spodnie przeciwdeszczowe – to świetna sprawa na złą pogodę – opowiada.
Jeździ bezpiecznie – ma kask, jest widoczna na drodze dzięki specjalnemu oświetleniu.
Czy nie boi się jeździć na drodze krajowej?
- Na szczęście nie miałam żadnych złych przygód, kierowcy, gdy widzą przewężenia nie wyprzedzają. Dziękuję im potem machając - mówi z uśmiechem pani Jadwiga.
Warto dodać, że poza okolicami, mieszkanka Kuczkowa aż 11 razy jechała na rowerową pielgrzymkę do Częstochowy.
- Jedziemy zawsze pod szyldem Akcji Katolickiej. Najwięcej przeważnie w pierwszy dzień – pokonuje się ok. 105 km. Potem już systematycznie mniej, aż do celu – opowiada.
Cztery razy była także po pielgrzymce jeszcze na dodatkowej rowerowej wycieczce w Krakowie. - Jeździmy taką swoją „ekipą” - mówi.
Kilkadziesiąt tysięcy kilometrów na liczniku
Pani Jadwiga swoje codzienne podróże rowerem odnotowuje w specjalnym zeszyciku.Gdy rozmawiamy – a jest to jeszcze kwiecień, stąd wynik jest już zdecydowanie większy – przejechała od początku 2023 roku niemal 1.500 km.
- Na koniec każdego miesiąca zliczam sobie sumę i wpisuję w zeszyt. Tak średnio, w ciągu całego roku przejeżdżam ok. 6-7 tys. km. Obecny rower kupiłam w roku 2013 i od tamtej pory do końca 2022 roku wyszło ok. 55 tys. 885 km. Najwięcej w ciągu jednego miesiąca przejechałam ok. 1,1 tys. km – było to w sierpniu 2020 roku – wylicza pani Jadwiga.
O swój rower oczywiście dba jak najlepiej.
- Od nowości ma już chyba tylko ramę i bagażnik, wiadomo – przy częstym używaniu części się zużywają – mówi ze śmiechem.
Jakie ma marzenia?
Jak opowiada, chce jeszcze trochę pozwiedzać – wspólnie ze znajomymi, będąc na wycieczkach już nie tylko rowerowych.
- Mamy grupę fajnych, zgranych osób, dwa lata temu byliśmy razem na Wschodzie Polski jeżdżąc wypożyczonym busem. W tym roku, jeśli się uda, mamy w planach pojechać na Bałkany. Plan jest ambitny, bo w maju jadę do sanatorium i po powrocie w czerwcu jest chwila oddechu i... wyjeżdżamy – mówi z uśmiechem pani Jadwiga.
Jak mówi, podróżują w ten sposób, by nie wydawać dużo pieniędzy, ale przede wszystkim zwiedzać i podziwiać dane miejsca.
Gdy pytam na koniec panią Jadwigę o przepis na taką siłę do wielokilometrowych podróży rowerowych w jej wieku, odpowiada, że stara się m.in. dbać o dostarczanie organizmowi kolagenu.
- To ważne m.in. na kolana, a ja w końcu dużo jeżdżę – śmieje się.
Stąd w jej jadłospisie nie brakuje m.in. dobrej galaretki na bazie kości i chrząstek.
Jak długo zamierza jeździć swoim rowerem?
- Póki mam siłę, będę jeździć! – uśmiecha się na koniec pani Jadwiga.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.