- Jesteśmy głęboko zaniepokojeni budową kurników w naszej wsi – opisują wprost – w swoim proteście - mieszkańcy Marszewa, w gminie Pleszew.
Przypomnijmy: ferma drobiu istnieje na wsi już od kilku lat. W tym roku do pleszewskiego urzędu wpłynął jednak wniosek inwestora o wydanie decyzji środowiskowej w związku z planowaną rozbudową – a konkretniej - budową trzech kolejnych kurników w Marszewie - obok dwóch już istniejących.
Po rozpoczęciu we wrześniu tego roku postępowania w tej sprawie przez pleszewski urząd, na wsi zorganizowano spotkanie, na którym omawiano wspomniane plany.
Nie zabrakło na nim również przedstawicieli inwestora. Opinie są na wsi podzielone - jak przypominano również na spotkaniu. Część osób nie ma bowiem nic przeciwko rozbudowie, część jednak się sprzeciwia.
Marszew. Budowa kurników. Były protesty
Ostatecznie zgodnie z zapowiedziami, ci, którzy inwestycji się sprzeciwiają, mieli wystosować protest do urzędu.
- Tak też się stało. Mieszkańcy zaangażowali w sprawę również prawnika, który pomaga im w kwestiach formalnych. Podpisy przeciwko inwestycji były zbierane indywidualnie – każdy, kto sprzeciwiał się rozbudowie – podpisywał swój protest i wysyłał go do urzędu – wyjaśnia nam sołtys Marszewa Katarzyna Trawińska.
Władze miasta przyznają, że dokumenty odnośnie sprzeciwu spływały do urzędu. I to masowo.
– W tej sprawie wpłynęło do nas ponad tysiąc protestów. Każdy jeden na dwóch kartkach, co łącznie dało ponad 2 tys. sztuk papieru – wylicza rzecznik urzędu miasta Anna Bogacz.
Co jednak ciekawe, protesty wysyłali do Ratusza nie tylko mieszkańcy Marszewa.
– Wpływały z różnych stron Wielkopolski – z naszego terenu m.in. z gminy Chocz, Czermin, czy Dobrzyca, ale także spoza powiatu: np. Jarocina, Żerkowa, Krotoszyna czy Rozdrażewa – wylicza rzecznik urzędu.
Marszew. Na jakie etapie jest obecnie sytuacja?
Warto zaznaczyć, że gmina przed wydaniem swojej decyzji musi zasięgnąć opinii u innych instytucji: jak m.in. RDOŚ, Wody Polskie, marszałek województwa czy sanepid. Procedura jest więc skomplikowana i czasochłonna.
Sam przedstawiciel inwestora mówi, że nic się do tej pory w sprawie nie zmieniło. – Czekamy cały czas na decyzję – mówi w rozmowie z „Życiem Pleszewa”.
Władze miasta odpowiadają z kolei, że wydanie decyzji w tej sprawie zostało wydłużone. Powód? Przedłużenie terminów wydania uzgodnień przez inne instytucje.
Dlatwego - jak na razie - termin załatwienia sprawy przez pleszewski urząd - o ile nic się w międzyczasie nie zmiani - ustalono na 15 grudnia.
Marszew. Rozbudowa kurników. Będzie rozprawa administracyjna
Przedstawiciele miasta już teraz jednak zaznaczają, że w planach jest także zorganizowanie rozprawy administracyjnej.
- Na razie trudno jednak powiedzieć kiedy i w jakiej to będzie formie - ze względu na trwającą epidemię - mówi Marta Chrzanowska z Wydziału Ochrony Środowiska w pleszewskim urzędzie.
Na koniec warto przypomnieć, że w międzyczasie - w związku z obawami mieszkańców odnośnie budowy kurników, interpelację do miasta złożyła również Katarzyna Trawińska – która poza tym, że jest sołtysem, jest także radną miejską.
Na prośbę mieszkańców apelowała w niej o objęcie wsi planem zagospodarowania przestrzennego. Po co? Stworzenie takiej dokumentacji pozwala określać warunki oraz wyłuszczyć - co na danym terenie może powstać. A tym samym – w praktyce – np. zawęzić daną produkcję czy usługi.
Radni przegłosowali stosowną uchwałę o przystąpieniu do opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Chodzi o tzw. „północą” część Marszewa – w stronę Czermina.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.