Mecz z KS Opatówek zakończył LKS-owi Gołuchów serial sześciu spotkań przed własną publicznością. I to spotkanie, choć przyniosło komplet punktów, było zdecydowanie najtrudniejsze. Ale w końcu były to okręgowe derby.
Rywale wysoko zawiesili poprzeczkę, a ich niskie miejsce w tabeli nie odzwierciedla poziomu gry. Już na początku minimalnie pomylił się Stayko Stoychev. W odpowiedzi bramkę mógł strzelić głową Mateusz Szkudlarski, jednak Jacek Kuświk instynktownie odbił piłkę. W końcu padł gol. Paweł Majusiak ograł Łukasza Grabowskiego, zwiódł w polu karnym Szymona Janika i zdecydował się na strzał w „krótki róg”, czym kompletnie zaskoczył bramkarza gości. Już do końca trwała zacięta walka, przy czym inicjatywę przejęli przyjezdni. Na szczęście świetne zawody rozgrywał bramkarz Tomasz Szymkowiak. Ale i on nie zachowałby czystego konta, gdyby nie wsparcie kolegów. Paweł Majusiak wybił futbolówkę na linii bramkowej, a Grzegorz Kuś w ostatniej chwili zdjął piłkę z nogi Stayko Stoyczeva. Było ciężko, ale punkty zostały w Gołuchowie. Przed meczem klubowy zarząd podziękował za wieloletnie występy dwóm zasłużonym dla LKS-u zawodnikom. Marcin Żółtek po raz pierwszy wystąpił w gołuchowskich barwach w sezonie 2003/2004 i aż do końca minionych rozgrywek (z wyjątkiem sezonów 2012/2013 – Calisia, 2014/2015 – Centra, 2015/2016 – KKS Kalisz) reprezentował barwy zespołu z „grodu żubra”. Rozegrał w LKS-ie 324 ligowe mecze. Były już bramkarz zdecydował się w czerwcu na zakończenie przygody z piłką, koncentrując się wyłącznie na pracy trenerskiej. Michał Laluk pojawił się w Gołuchowie w 2010 roku i w trakcie siedmiu sezonów rozegrał 170 ligowych spotkań, występując w pomocy lub na boku obrony.
