To był mecz bez większej historii. Miejscowi na prowadzeniu byli tylko dwukrotnie, po raz ostatni wygrywając w drugiej minucie (5:4). Później zaczęła się zarysowywać przewaga pleszewskiej ekipy, która do Wrocławia udała się bez swojego centra, Filipa Sieradzkiego. Być może dlatego podopieczni trenera Roberta Kościuka uzyskali przewagę na deskach (po pierwszej połowie 21:10 w zbiórkach, w całym meczu 40:33), ale w pozostałych elementach gry przewaga Kosza nie podlegała dyskusji.
Szczególnie widoczne było to na obwodzie. Po pierwszej połowie Kosz miał skuteczność rzutów za trzy punkty na poziomie 64%. Wyróżniał się w tym względzie Norbert Jaśtak, który trafił pięć „trójek” w sześciu rzutach. W całym meczu zdobył aż 35 punktów, będąc najskuteczniejszym zawodnikiem na wrocławskim parkiecie (68% skuteczności rzutów z gry). Najwyższe prowadzenie, 75:53, nasza drużyna uzyskała w 29’ po trafieniu zza linii 6,75m, a jakże, Norberta Jaśtaka. W ostatniej kwarcie nieco spuściła z tonu, ale i tak było to stosunkowo łatwe zwycięstwo.
Kosz zakończy fazę zasadniczą meczem z Obrą Kościan. Pojedynek rozegrany zostanie w Pleszewie w sobotę, 26 marca, o godz. 18:00.
RӦBEN GIMBASKET WROCŁAW – KOSZ KOMPAKTOWY PLESZEW 76:91
KWARTY
24:29, 18:20, 14:26, 20:16
PUNKTY
Kosz Kompaktowy Pleszew: Norbert Jaśtak – 35 (6), Krystian Rosiński – 14 (2), Patryk Marek – 13 (2), Krzysztof Chmielarz – 10 (2), Krzysztof Spała – 9 (1), Mateusz Ziółkowski – 6, Mikołaj Spała – 2, Szymon Dekiert – 2, Julian Sawada – 0; najwięcej dla gospodarzy – Bartosz Zubik – 20 (3), Ernest Wacyra – 15 (3)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.