Kosz Pleszew zakończył pierwszą rundę sezonu zasadniczego zwycięstwem nad Obrą Kościan.
Przed rokiem Obra wygrała w Pleszewie z Koszem 97:95, ale tym razem dotrzymywała kroku naszej drużynie tylko w pierwszej połowie.
– To wszystko się zmienia. Wtedy były inne zespoły, inne składy. Dzisiaj w pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, nieźle w ataku. Cztery „trójki” pod rząd na początku trzeciej kwarty ustawiły jednak mecz. Przeciwnik grał już do końca na wysokiej skuteczności, wygrał też z nami „deskę” – ocenił Aleksander Ziobro, trener Obry.
Gracze Kosza „poczęstowali” rywali szesnastoma „trójkami” przy skuteczności 53,3%. Jeżeli dodamy do tego, że bezbłędnie trafiali rzuty wolne, a w zbiórkach zwyciężyli 48:27, to mamy pełen obraz meczu. Najwyższe prowadzenie (96:64) Kosz uzyskał w 37’ po trafieniu z dystansu Mikołaja Serbakowskiego. Ten sam zawodnik zdobył nieco później setny punkt. Trzycyfrową zdobycz punktową pleszewska drużyna uzyskała po raz trzeci.
– Przed tym meczem cel był jeden – wskoczyć na jeszcze wyższy poziom zespołowości. W kolejnym meczu mamy dużo asyst, tym razem 29, w miarę mało punktów tracimy, choć spodziewałem się, że dzisiaj mniej stracimy, ale widać, że ta zespołowość zaczyna przynosić skutek w postaci sukcesów - powiedział Alan Urbaniak, trener Kosza.
KOSZ PLESZEW – OBRA KOŚCIAN 103:76
KWARTY
24:14, 22:26, 28:22, 29:14
PUNKTY
Kosz Pleszew: Grzegorz Małecki – 20 (4), Mikołaj Spała – 17, Krzysztof Spała – 16 (4), Przemysław Galewski – 13 (1), Mikołaj Serbakowski – 13 (3), Patryk Marek – 12 (2), Krzysztof Chmielarz – 6 (2), Bartosz Perz – 6, Szymon Rosik – 0, Szymon Dekiert – 0; najwięcej dla Obry – Aleksander Adamczak – 22 (3), Dawid Gruszczyński – 15 (2)