To już kolejny mecz w tym sezonie, w którym Kosz Kompaktowy Pleszew nie wystąpił w najsilniejszym składzie. Tym razem zabrakło Krzysztofa Spały.
– Krzysztofa Spały nie było, ponieważ za dobre granie dostał od prezesa wakacje za granicą – śmiał się trener Alan Urbaniak.
Pojedynek rozpoczął się od kilku niecelnych rzutów z obu stron. Na pierwsze punkty musieliśmy poczekać ponad dwie minuty, kiedy to niemoc rzutową przełamał Filip Sieradzki. Początek meczu był bardzo udany w wykonaniu Michaela Hicksa, który w 12. minucie miał na swoim koncie już 15 punktów z 25 całej drużyny. Sam pojedynek był bardzo wyrównany. Przez długi czas żadnemu z zespołów nie udało się wypracować większej przewagi punktowej. Remis po pierwszej kwarcie, remis po 15 minutach. Udany rzut zza łuku Szymona Łaty sprawił, że na przerwę oba zespoły schodziły przy stanie 44:41 dla wrocławskiej młodzieży. Wrocławianie aż 12 punktów zdobyli w tej części gry z szybkiego ataku, mieli też nieco większą skuteczność w rzutach z dystansu (40%:26%), za to gorszą spod kosza (56%:62%).
W drugą połowę lepiej weszli miejscowi, szybko zwiększając prowadzenie do dziesięciu oczek (51:41). Kosz odrobił straty z nawiązką, bo po trafieniu zza linii 6,75m Michaela Hicksa uzyskał w 28. minucie trzypunktową przewagę (59:56). Na pięć minut przed końcem znów był remis (68:68), ale doświadczenie zawodników pleszewskiej drużyny wzięło górę. Michael Hicks zdobył aż 26 punktów, a Filip Sieradzki kolejny raz uzyskał double-double. Na podwójną dwucyfrową zdobycz złożyło się 14 punktów i 13 zbiórek.
– Mecz bez historii, przepchnięty kolanem, mecz walki, dużo obrony z obu stron i wyszarpane zwycięstwo – ocenił krótko szkoleniowiec Kosza.
Kosz Kompaktowy Pleszew umocnił się w tabeli na trzecim miejscu z dorobkiem 21 zwycięstw i czterech porażek. Kolejne jego starcie zapowiada się ekscytująco. Nasz zespół w sobotę, 9 marca, podejmie o godz. 18:30 lidera, Turów Zgorzelec, któremu zechce się zrewanżować za wyjazdową porażkę. O pierwszym meczu pisaliśmy w artykule Bolesna porażka w Zgorzelcu.
– Na takie mecze zawsze czekamy. Zapraszamy kibiców, bo chcielibyśmy, o ile się to uda, zagrać przy pełnej hali. Zostawimy wszystko na boisku, bo my lubimy bić tych najlepszych. Tak, jak pokonaliśmy Prudnik, chcielibyśmy pokonać Turów Zgorzelec – powiedział Alan Urbaniak.
WKK II ACTIVE HOTEL WROCŁAW – KOSZ KOMPAKTOWY PLESZEW 75:80
KWARTY
20:20, 24:21, 12:18, 19:21
PUNKTY
Kosz Kompaktowy Pleszew: Michael Hicks – 26 (2), Filip Sieradzki – 14, Patryk Marek – 14 (3), Patryk Cebulski – 10 (2), Mikołaj Spała – 8 (2), Julian Kuczyński – 6 (2), Davit Shukakidze – 2, Nikodem Suski – 0; najwięcej dla WKK II Wrocław: Joshua Ahaoulu – 14 (3), Bartosz Perczak – 12 (1), Jakub Galewski – 11
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wróciła Pleszewska Liga Koszykówki 3X3
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.