reklama

Kosz zdeklasował Sudety

Opublikowano:
Autor:

Kosz zdeklasował Sudety - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Jeleniogórskie Sudety z trzynastu dotychczasowych spotkań wygrały jedenaście i do Pleszewa przyjechały po kolejne. Spotkała je przykra niespodzianka, bo Kosz grał momentami koncertowo.

Po pierwszych dwóch minutach jeleniogórzanie wygrywali 5:2, ale wówczas nasi koszykarze zdobyli 11 punktów z rzędu i prowadzenia nie oddali już do końca zawodów. Koncert Kosza, narzucającego wysokie tempo gry, trwał i po pierwszej kwarcie pleszewski zespól miał na swoim koncie o tuzin punktów więcej, a po pierwszej połowie wygrywał już 50:31. W drugiej odsłonie rywale postawili wszystko na jedną kartę, próbowali stosować pressing na całym placu i na pięć minut przed końcową syreną zniwelowali przewagę Kosza do dziewięciu punktów (78:69). Końcówka w wykonaniu ekipy Alana Urbaniaka była jednak piorunująca. Dobra gra w obronie pozwalała na uruchamianie szybkiego ataku i na minutę przed końcem Kosz osiągnął najwyższe tego wieczoru prowadzenie 94:69. Wynik był rozstrzygnięty, dlatego na ostatnich 60 sekund obaj trenerzy desygnowali do gry drugie piątki graczy. Gdyby wziąć indywidualne rankingi evaluation, to pleszewski zespół okazał się od jeleniogórzan dwukrotnie lepszy (132:66). Zdecydowanie wygrał walkę na deskach (39:25), a w rzutach z gry był o 20 punktów procentowych bardziej skuteczny. – Spodziewałem się w Pleszewie ciężkiego meczu. Kosz postawił twarde warunki, niby byliśmy na to przygotowani, ale nie potrafiliśmy odpowiedzieć tym samym i skończyło się zasłużonym zwycięstwem Pleszewa. Gospodarze wykazali się większą agresją, dużą chęcią zwycięstwa, nie mieliśmy szans tego meczu wygrać – powiedział po meczu Rafał Niesobski, trener Sudetów. Szkoleniowiec Kosza, Alan Urbaniak, cieszył się z czwartej wygranej z rzędu. – Ja nie lubię przegrywać i jeżeli nawet jest to mój pierwszy sezon i gdzieś popełniam błędy jako trener, to ja chcę wygrać każdy mecz. Obojętnie, kto tutaj przyjeżdża, chcemy mu za przeproszeniem złoić tyłek, bo ma to nam sprawiać przyjemność. Potrafimy jakieś 35 minut grać na bardzo wysokim tempie, więc jeżeli dołożymy jeszcze dwie, trzy minutki, to naprawdę jesteśmy w stanie wygrać z każdym. Dzisiaj o naszym zwycięstwie zadecydowały zaangażowanie oraz gra w obronie. Zawsze znajdzie się zawodnik, który będzie nas karał, dzisiaj był to Minciel, ale generalnie dobrze się komunikowaliśmy w obronie, co po meczu podkreślali nasi rywale – powiedział trener Urbaniak.

KOSZ PLESZEW – SUDETY JELENIA GÓRA 94:70 (23:11, 27:20, 19:24, 25:15)

Kosz Pleszew: Marcin Pławucki – 23 (3), Grzegorz Małecki – 20 (3), Przemysław Galewski – 16 (1), Mikołaj Spała – 13, Patryk Marek – 10 (2), Mikołaj Serbakowski – 10 (2), Szymon Rosik – 2; najwięcej dla Sudetów: Paweł Minciel – 26 (3), Łukasz Niesobski – 14 (2)

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE