Drużyna Pogoni Prudnik wygrała dotąd 12 spotkań i nie poniosła żadnej porażki. Co ważne, ze względu na zniszczoną przez powódź halę sportową aż 11 meczów zagrała na wyjeździe. Kosz większość spotkań, bo aż 9, rozegrał na własnym boisku, ponosząc jedną porażkę. W poprzednim sezonie oba zespoły stoczyły dwa zacięte mecze – w Pleszewie lepsza była Pogoń (70:63), Kosz zrewanżował się w Prudniku, wygrywając 82:78. Trzecia pleszewsko-prudnicka konfrontacja była jeszcze bardziej wyrównana.
Przez dwie pierwsze kwarty toczyła się zacięta walka i to dosłownie, czego doświadczył choćby De Ante Barnes, który z podbitym okiem musiał na jakiś czas opuścić plac gry. Żadnej z drużyn nie udało się wypracować istotnej przewagi punktowej, remis widniał też na tablicy po upływie pierwszych dwudziestu minut. Trzecia kwarta była w wykonaniu Kosza po prostu znakomita i przy żywiołowym dopingu publiczności udało się wypracować dziewięciopunktową przewagę. Po profesorsku grał w tym okresie Michael Hicks, inni starali się dotrzymać mu kroku, a kibice z Prudnika wręcz zamilkli.
W całym meczu już niemal tradycyjnie „nie siedział” rzut z dystansu, ale i rywale w tym elemencie nie grzeszyli skutecznością. Większym problemem były cztery przewinienia na koncie Patryka Marka i Krzysztofa Spały w sytuacji, gdy trener Alan Urbaniak stosował bardzo wąską rotację, korzystając praktycznie z szóstki doświadczonych koszykarzy. I stało się. Dramat Kosza rozpoczął się na osiem minut przed końcem, gdy Krzysztof Spała z powodu piątego przewinienia musiał opuścić parkiet. Nasi zawodnicy słabli z minuty na minutę, kompletnie nie potrafili się przebić przez strefę, postawioną przez podopiecznych trenera Marcina Radomskiego. Siedem zdobytych punktów w tej odsłonie jest tego dowodem. Mimo to do odniesienia zwycięstwa zabrakło niewiele. Jeszcze na półtora minuty przed końcem było 69:65. O losach meczu przesądziły punkty, zdobyte przez Tomasza Prostaka - syna ikony pleszewskiego basketu, Ryszarda Prostaka. Koszykarz Pogoni najpierw popisał się akcją 2+1, doprowadzając do stanu 69:68, a na piętnaście sekund przed zakończeniem oddał zwycięski rzut. Co prawda ostatnia akcja należała do Kosza, jednak próby Michaela Hicksa i Patryka Marka nie były udane. Filip Sieradzki z pewnością zamieniłby szósty w sezonie double-double (16 punktów + 11 zbiórek) na zwycięstwo drużynowe, ale tak to nie działa.
- Mam nadzieję, że widowisko przypadło do gustu publiczności. Zabrakło nam szerszego składu, zabrakło jednej akcji, jednego trafienia. Walczyliśmy, ale taki jest sport, ktoś musiał przegrać – skomentował krótko Alan Urbaniak, szkoleniowiec Kosza.
Pogoń wysunęła się na czoło ligowej tabeli, a trener Marcin Radomski wraz z zawodnikami i prudnickimi kibicami fetował trzynastą z rzędu wygraną.
- Przed meczem rozmawialiśmy sobie z trenerem Urbaniakiem, chcieliśmy, żeby to było święto drugoligowej koszykówki i dokładnie tak było. Z pewnością gospodarze chcieliby, żeby zakończenie było inne, ale to my się cieszymy ze zwycięstwa, a każdy, kto był na tym meczu, doceni drugoligową koszykówkę. Gdy wygrywa się jednym posiadaniem, to niuansów, które o tym zadecydowały, jest tyle, że hej. Na pewno wpływ miała obrona strefowa w ostatniej kwarcie, bo pod koniec trzeciej kwarty, przy obronie indywidualnej, Michael Hicks pokazał to swoje doświadczenie i umiejętności. Obrona strefowa spowodowała, że ta piłka gdzie indziej zaczęła docierać, a my wykorzystaliśmy okazje, które dał nam przeciwnik – powiedział szkoleniowiec Pogoni.
KOSZ CIEPŁOMAX KOMPAKTOWY PLESZEW – POGOŃ PRUDNIK 69:70
KWARTY
24:20, 12:16, 26:17, 7:17
PUNKTY
Kosz: Michael Hicks – 18 (2), Filip Sieradzki – 16, Patryk Marek – 15(1), Krzysztof Spała – 8, De Ante Barnes – 7, Mikołaj Spała - 5
Pogoń: Jakub Sadowski – 19, Tomasz Prostak – 13, Maciej Garwol – 10(2), Grzegorz Mordzak – 10(1), Tomasz Nowakowski – 10, Paweł Nowicki – 4, Marc-Oskar Sanny – 2, Wojciech Jakubiak - 2
STATYSTYKI
Rzuty za trzy 13,6% - 15,8%
Rzuty za dwa 48,6% - 53,7%
Rzuty wolne 92,3% - 73,9%
Zbiórki 38-35
Asysty 13-9
Straty 12-9
Przechwyty 4-3
PRZECZYTAJ TAKŻE: W PLK 3x3 historia zatoczyła koło
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.