IV ligę może opuścić po tym sezonie nawet pięć drużyn, dlatego dla broniących się przed spadkiem LKS-u Gołuchów i Białego Orła Koźmin mecz w Dobrzycy miał niebagatelne znaczenie. Górą byli gołuchowianie! Prowadzenie dla zespołu z Koźmina Wlkp. uzyskał w 16' Bartosz Ziembiński po kontrowersyjnym rzucie karnym, podyktowanym za rzekomy faul Adriana Woźniaka na Szymonie Gałczyńskim. - Ciekawi mnie, jak zareaguje Gołuchów, gdy przyjdzie mu odrabiać straty - mówił dwa tygodnie temu Michał Kosiński, obserwujący wówczas pojedynek LKS-u z SKP Słupca. Trener Białego Orła odpowiedź znalazł dzisiaj i nie byla ona miła dla jego zespołu. Koźmińską defensywę dwukrotnie rozmontowali Grzego Kuś i Mateusz Szkudlarski. Pierwszy popisał się dwiema asystami, a drugi skutecznie wykończył akcje (29' i 43'). Zespół Damiana Barasa wygrał 2:1 i ze spokojem może przygotowywać się do kolejnej konfrontacji. Obszerna relacja z zawodów we wtorkowym wydaniu "Życia Pleszewa". (ph)
