Gołuchowianie zrehabilitowali się za słaby występ przeciwko Polonii Chodzież, podjęli walkę i już w drugiej minucie objęli prowadzenie. Jakub Szymkowiak skorzystał z podania od Karola Latuska, znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Huraganu, minął go i posłał piłkę do pustej bramki. Podopieczni trenera Macieja Dolaty próbowali iść za ciosem i mieli jeszcze dwie dogodne sytuacje na podwyższenie prowadzenia. W obu sytuacjach szczęścia zabrakło Karolowi Latuskowi. Najpierw jego strzał szczęśliwie zablokowali obrońcy, nieco później gracz LKS-u znalazł się w sytuacji „sam na sam” ze Sławomirem Janickim, ale górą był miejscowy golkiper. Niewykorzystane sytuacje potrafią się zemścić. Rozkręcający się z minuty na minutę gracze z Pobiedzisk dopięli swego, choć okoliczności zdobycia gola były dość dziwne.
- Dziwna sytuacja. Rosły obrońca, Miłosz Michalski wpadł na Tomka Szymkowiaka, nasz bramkarz uderzył w słupek, a piłka wpadła do bramki. Sędzia zasugerował, że gdyby piłka nie padła do bramki, to podyktowałby rzut karny, bo niby Tomek był bardziej agresywny w tej całej sytuacji - ocenił później Maciej Dolata, trener LKS-u Gołuchów.
O ile pierwsza połowa była wyrównana i zakończyła się remisem, to po przerwie gospodarze wyszli mocno zdeterminowani, osiągnęli zdecydowaną przewagę, zamierzając zgarnąć trzy punkty. Gołuchowianie nastawili się na kontrataki i po takiej akcji wbili zwycięską bramkę. Karol Latusek popisał się drugą asystą, podał do Wojciecha Kidonia, a młodzieżowiec LKS-u uderzeniem z szesnastu metrów ulokował piłkę pod poprzeczką. Gospodarze ruszyli do odrabiania strat ze zdwojoną energią. LKS mocno cierpiał w defensywie, ale dowiózł wygraną do końca.
- Liczyłem na charakter zespołu, że pokażemy się właśnie z takiej dobrej strony i nie pomyliłem się. Na to zwycięstwo czekaliśmy od 24 sierpnia. Trzeba wierzyć, my mocno wierzyliśmy, chcieliśmy zdobyć chociaż punkt, a udało się wywalczyć trzy. Tomek Szymkowiak, stary weteran, zagrał jak młody bóg, miał dzień konia i wniósł duży wkład w końcowy sukces, ale generalnie cały zespół zasłużył na duże brawa – powiedział Maciej Dolata.
LKS Gołuchów umocnił się w tabeli na trzynastym miejscu z dorobkiem szesnastu punktów. W następną sobotę, 22 marca, podejmie lidera rozgrywek, Lipno Stęszew.
HURAGAN POBIEDZISKA – LKS GOŁUCHÓW 1:2 (1:1)
SKŁAD
LKS Gołuchów: Tomasz Szymkowiak, Paweł Stempień, Filip Morkowski, Grzegorz Kuś, Michał Grzesiek, Mohamed Habibi Ż (72’ Miłosz Zapart), Jakub Szymkowiak (53’ Wojciech Kidoń), Mateusz Szkudlarski (56’ Kacper Czajka), Mikołaj Wyborny, Piotr Dolata, Karol Latusek (81’ Jakub Janos)
BRAMKI
0:1 – Jakub Szymkowiak (2’)
1:1 – Jakub Czapliński (31’)
1:2 – Wojciech Kidoń (80’)
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pleszewska Liga Koszykówki 3X3 na finiszu
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.